Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kajakarzom wystarczą kajaki i wiosła, a ich przechowalnia może być daleko od brzegu

Marek Weckwerth
Marek Weckwerth
Marek Weckwerth
Wyobrażacie sobie budynek służący do przechowywania sprzętu pływającego nie bliżej niż 100 metrów od wody? Być może wkrótce będzie to normą.

Zapadło bowiem orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego, w którym utrzymuje się mocy decyzję Generalnego Inspektora Ochrony Środowiska w sprawie zakazu wybudowania takiego obiektu w 100-metrowej strefie ochronnej jeziora. Konkretnego jeziora - Raduńskiego w Kaszubskim Parku Krajobrazowym. Prywatny inwestor chciał zbudować obiekt nad wodą.

To precedensowy wyrok. W Polsce precedens nie tworzy normy prawnej, ale inne sądy mogą się nim kierować.

Co musimy wiedzieć zanim wybierzemy się na spływ

W orzeczeniu (sygnatura II OSK 2442/17) NSA powołał się na Prawo budowlane, w którym wyróżniono obiekty związane z transportem wodnym, jak porty, przystanie, nabrzeża, mola, pirsy, pomosty i pochylnie. Natomiast obiekty służące tylko do przechowywania sprzętu pływającego nie są zdaniem NSA użyteczne podczas przemieszczania się po jeziorach, ale służą tylko okresowemu i wygodnemu przechowywaniu sprzętu pływającego. Oznacza to, że dla pływania (np. kajakami) nie jest niezbędna lokalizacja budynku do przechowywania sprzętu pływającego w pasie szerokości 100 m od linii brzegu Jeziora Raduńskiego. Taki obiekt jest tylko pośrednio związany z turystyką wodną.

Co ciekawe, wcześniej Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku uznał, że obiekty budowlane, w których przechowuje się sprzęt pływający, służą turystyce wodnej. To orzeczenie zostało jednak zaskarżone przez Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska.

Kiedy jest potrzebne pozwolenie na budowę, a kiedy zgłoszenie

- Mogę sobie wyobrazić, że także w naszym regionie wszędzie tam, gdzie utworzono strefy chronionego krajobrazu lub ujęcia wody, inwestor nie uzyska zgody na żadne prace budowlane w 100-metrowej strefie, w tym na postawienie hangaru czy nawet małego budynku do przechowywania sprzętu pływającego - mówi Robert Bazela, właściciel stanicy wodnej „Zimne Wody” nad Brdą w Bydgoszczy. - Oczywiście można dyskutować, czy owe 100 metrów to za dużo, by przenosić kajaki do wody czy też nie. Gdy jednak spojrzymy na wszystkie stanice wodne, hangary, przechowalnie sprzętu pływającego budowane do tej pory, to stawiano je nad samą wodą.

- Wymogi środowiskowe są naprawdę wyśrubowane. Problemy są nawet tam, gdzie od lat teren jest zagospodarowany turystycznie - stwierdza bydgoszczanin Zbigniew Galiński, dzierżawca stanic wodnych PTTK we Wdzydzach Kiszewskich i Swornychgaciach na Kaszubach. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Gdańsku odmówiła mi zgody na budowę wiaty na polu namiotowym, które istnieje tak jak cała stanica Swornegacie od roku 1956. Zgodę uzyskałem tylko na stojaki do kajaków.

Nasz rozmówca ma też problemy z budową ciągu spacerowego na terenie stanicy we Wdzydzach wzdłuż brzegu jeziora. W ekspertyzy środowiskowe i plany budowlane zainwestował już 15 tys. zł, a zgody urzędowej wciąż nie ma.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska