https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kamila J. została skazana na 2 lata więzienia. Trzy razy zaatakowała partnera. Był o włos od śmierci

Maciej Czerniak
Prokurator żądał 9 lat więzienia wobec oskarżonej. Kobieta skazana została na 2 lata pozbawienia wolności.
Prokurator żądał 9 lat więzienia wobec oskarżonej. Kobieta skazana została na 2 lata pozbawienia wolności. Maciej Czerniak
Kamila J. nie przyznała się do zarzucanych jej czynów. W rodzinie, która miała założoną niebieską kartę, dochodziło do licznych scysji. Oboje nie stronili również od alkoholu...

- Oskarżona nie przyznała się do żadnego z zarzucanych czynów. Sąd zgodził się z nią, co do tego, że nie wystąpił zamiar pozbawienia życia Ryszarda B. To był związek toksyczny. Dochodziło między nimi do licznych awantur między innymi na tle finansowym. Bezsprzecznie należy uznać, że jedynym koronnym dowodem w sprawie są zeznania Ryszarda B. Oczywiście sąsiedzi potwierdzają, że awantury były dość częste, ale nie ulega wątpliwości, że w trakcie tych awantur dochodziło do przemocy. Najczęściej ze strony Ryszarda B., ale nie tylko - sędzia Wiesław Chabecki uzasadniał wyrok, który zapadł w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy.

Materiał, jakim sąd dysponował, to zeznania Ryszarda B. - Sąd dołożył staranności podczas przesłuchania świadka, który powiedział, że podczas jednej ze scysji doznał licznych obrażeń głowy - mówił sędzia.

Bydgoska prokuratura zarzuca Kamili J., że w 2017 roku w odstępach czasu trzykrotnie usiłowała pozbawić życia swojego partnera. W jednym przypadku narzędziem użytym do ataku na mężczyznę była popielnica, w innym saperka, a trzecim (11 lipca 2017) - jak wskazuje prokuratura - nóż.

Wcześniej w procesie zeznawał między innymi policjant dzielnicowy z bydgoskiego Śródmieścia. - Rodzina miała założoną Niebieską Kartę. Założono ją chyba dwa lata temu w związku z przemocą domową, ale głównym problemem był tam alkohol - mówił policjant. - Problem miał zarówno Ryszard B. jak i Kamila J. Był nawet wniosek o przymusowe leczenie. Rozmawiałem na ten temat zarówno z oskarżoną, jak i jej partnerem. Chyba były wnioski o przymusowe leczenie obojga z choroby alkoholowej.

Prokurator żądał 9 lat więzienia wobec oskarżonej. - Nie ma dowodów winy mojej klientki - zaznaczał z kolei adw. Paweł Szafranek, wnosząc o uniewinnienie. - W relacjach świadków to B. miał niejednokrotnie chwytać za nóż i być stroną atakującą.

Flesz - takie są obecnie ceny paliw w naszym kraju.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska