Pamiętacie Państwo dobranockę „Sąsiedzi”? Jej bohaterowie mieli nieograniczoną wprost inwencję w usuwaniu usterek, m.in. mieszkaniowych, za pomocą najdziwniejszych przedmiotów.
Wygląda na to, że „Sąsiedzi” odwiedzili ostatnio kamienicę przy ul. Chełmińskiej 57 w Grudziądzu. O ile jednak serial dla dzieci był bardzo zabawny, to lokatorom tego budynku do śmiechu wcale nie jest.
Sufit spadł
- Sufit na klatce schodowej wali się nam na głowy. Spada, bo dach jest dziurawy i podwieszony regips wciąż moknie - pokazuje mieszkająca tu Ilona Romel. I zapewnia: - Wiele razy było to zgłaszane administracji, najpierw, że woda z sufitu kapie, później, że płynie, a ostatnio, że odpadł jego kawałek i mamy w nim dziurę.
Dopiero po ostatnim zgłoszeniu, na miejscu pojawili się fachowcy. Opadający sufit podstemplowali pniem drzewa i... tyle ich widziano. Od połowy lipca nic się tutaj nie działo.
Lokatorom gorąco po podwyżce opłat
- Podstawiamy wiadra, aby woda nie zalała całej klatki schodowej. Boimy się o bezpieczeństwo, bo w suficie są przewody elektryczne - opowiada kobieta.- W zmaganiach z administracją jesteśmy bezradni.
Doraźne zabezpieczenie
Budynek należy do Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Nieruchomościami. Jego prezesowi wysłaliśmy zdjęcia wykonane w kamienicy. - To zabezpieczenie było doraźne. Na chwilę obecną trwają prace nad skutecznym zabezpieczeniem miejsca usterki - zapewnia prezes Zenon Różycki. Przekonuje, że pierwsze zgłoszenie dotyczące przecieku administracja przyjęła dopiero... 11 lipca.
W MPGN rozważany jest gruntowny remont budynku: dachu, elewacji, klatek schodowych. Prace te miałyby być przeprowadzone w przyszłym roku. Problem w tym, że z 15 mieszkających tutaj rodzin połowa jest zadłużona na łączną kwotę ponad 200 tys. zł.
Już po wizycie reporterów „Pomorskiej” fachowcy ponownie pojawili się w kamienicy. Ustawili jeszcze jeden drewniany stempel podtrzymujący sufit. Zaizolowali przewody doprowadzające prąd do lampy i wyłączyli oświetlenie na klatce schodowej budynku.