Kapitalny debiut Tomasa Kyzlinka i wysokie zwycięstwo Anwilu Włocławek

Anwil: Sanders 16 (1), 12 as., Petrasek 9 (1), Young 7, 17 zb., Bell 4, Garbacz 3 (1) oraz Kyzlink 22 (4), Joesaar 10 (2), 10 zb., Dimec 9, Kostrzewski 8 (1), Bojanowski 0.
Sokół: Nwamu 28 (4), Kemp 9, Gomez 5 (1), Struski 5 (1), Kroczakl 3 (1) oraz Łabinowicz 14 (1), Berzins 7 (1), Płowy 0, Młynarski 0, Nowakowski 0.

Anwil już w 1. kwarcie pokazał, że zartów w tym meczu nie będzie. Świetnie funkcjonująca defensywa pozwoliła gościom na zaledwie trzy trafienia z gry.

Dwaj debiutanci weszli razem na parkiet już w połowie 1. kwarty, razem też zapunktowali w 8. minucie: Ziga Dimec z wolnych, a Tomas Kyzlink trafiając za 2. Czech zaczął od straty, ale do przerwy z 13 punktami - wspólnie z Victorem Sandersem - był już najskuteczniejszym graczem w swojej drużynie.

W barwach gości dobre wrażenie sprawiał także debiutant - Ike Nwamu, ale nie miał zbyt wiele wsparcia. Jeszcze przed przerwą przewaga Anwilu urosła do 21 punktów, a gospodarze świetnie czuli się zwłaszcza na obwodzie (7/14 za 3).

Goście jeszcze przed przerwą zmniejszyli straty do 13 punktów, a po przerwie do 10. Anwil miał większe kłopoty w ofensywie, nawet z rzutów wolnych było w pewnym momencie słabo. Włocławianie kontrolowali jednak przebieg wydarzeń, bo po prostu różnica jakości obu drużyn była zbyt duża.

Kyzlink zakończył mecz ze znakomitym wynikiem indywidualnym - 7/9 z gry, 4 zbiórki, 2 asysty i zaledwie 1 strata w 22 minuty. Mający większe zaległości fizyczne Dimec zagrał 12 minut (3/6 z gry i 4 zbiórki). Warto też docenić defensywę i double-double Victora Sandersa (kolejne dołożył z ławki Janari Joesaar) oraz aż 17 zbiórek Kalifa Younga, co jest wyrównaniem rekordu tego sezonu Adama Kempa i Mate Vucicia.