- Rozmaitych mieliśmy patronów. Ten różni się od innych tym, że nie będzie go trzeba z pomników zdejmować - mówił do młodzieży ks. Grzegorz Nowak, proboszcz nakielskiej Fary. Wraz z ks. Zbigniewem Ciorkowskim, proboszczem parafii pw. św. Mikołaja w Ślesinie i ks. Andrzejem Gierszyńskim poświęcił nowy sztandar Zespołu Szkół w Ślesinie, na którym wyhaftowano portret Wiktora Rossy.
Pomysł rzucono rok temu. Wybrano kpt. Wiktora Rossę, bo zasłużył się Polsce, a pochodzi z tych stron. Urodził się w Ślesinie i tu uczył w szkole katolickiej. Wciąż mieszka tu jego rodzina.
W czasie I wojny światowej kpt. Rossa służył w oddziale artylerii lekkiej. Po wojnie osiadł w rodzinnej miejscowości. Nie zagrzał długo miejsca. Ślesin opuścił, by walczyć w powstaniu wielkopolskim. Brał udział w walkach o Mroczę, Trzeciewnicę, Ślesin. W 1920 r. wziął udział w wojnie bolszewicko- polskiej.
Za zasługi wojenne odznaczono go Krzyżem Virtuti Militari V Klasy.W czasie II wojny światowej Wiktor Rossa wstąpił w szeregi Związku Walki Zbrojnej. Na początku 1941 r. został aresztowany. Trafił do obozu koncentracyjnego w Oranienburgu i tam zginął.
Losy patrona szkoły przywołali uczniowie. Przygotowali też niekonwencjonalny program artystyczny. Nie było patetycznych deklamacji, ale bardzo oszczędna w słowach inscenizacja historyczna przywołująca klimat przedwojennych lat.
To druga szkoła w powiecie nakielskim, która przed wakacjami otrzymała imię. Patronem SP w Turze zostali "Polscy Olimpijczycy".
Czytaj e-wydanie »