Karol w maju zdał maturę. Był uczniem Zespołu Szkół nr 2 w Łańcucie o kierunku mechatronika.
- Miał plany. Chciał zarobić na studia - wspomina Agata Filip, mama Karola. - Od przyszłego roku zamierzał iść do Krakowa na AWF, bo kocha sport, m.in. jazdę na deskorolce, którą w zimie zamieniał na snowboard. Na wakacjach był na truskawkach, potem we Francji na winogronach - wspomina kobieta.
Pod koniec wakacji razem z kolegami pojechali do Gdyni, do dużej agencji pracy. Po rozmowie kwalifikacyjnej zadzwonili do niego z ofertą pracy w Szwecji. Karol wyjechał w połowie października.
- Zrobił wszystkie wymagane badania. Podpisał umowę i został oddelegowany do pracodawcy kontraktowego. Miał pracować jako pomocnik budowlany. Chłopcy na miejscu dostali mieszkanie i służbowy samochód. Karol cieszył się, że mają takie dobre warunki. W pierwszy dzień mówili, że praca lekka - ściągali izolację na poddaszu remontowanej szkoły
- wspomina pani Agata.
Wypadek zdarzył się drugiego dnia pracy. Pod Karolem załamały się deski i spadł z 7 metrów. Pod spodem była hala sportowa. Też była remontowana. Stały tam betoniarki i inne narzędzia. Karol złamał kręgosłup, jego stan był ciężki.
- Pojechał do szpitala w Falun, ale zaraz przewieźli go helikopterem do Uppsali. Tam odbyła się operacja. Trwała 15 godzin - opisuje stan Karola jego mama.
20-latek ma przeszczepioną kość z biodra do odcinka szyjnego. W odcinku lędźwiowym ma skręcony śrubami kręgosłup. Miał złamaną łopatkę, stłuczone płuco i nerkę. Nie mógł sam oddychać.
Sprawę bada szwedzka prokuratura
- Karol jest sparaliżowany od klatki piersiowej w dół. Ma paraliż czterokończynowy. Na początku mógł ruszać tylko ramionami. Teraz rusza nadgarstkiem i podnosi rękę do góry. Nie rusza palcami. Nie ma chwytu. Nie weźmie łyżki, widelca, kubka. Nie zje sam. Trzeba go karmić - tłumaczy mama chłopca.
Sprawę bada szwedzka inspekcja pracy i prokuratura, ale uzyskanie odszkodowania może nie być łatwe.
- Oni tam mają swoje prawo. Z tego, co się dowiadywałam, to mogę domagać się odszkodowania u pracodawcy, u którego Karol był zatrudniony, czyli tego w Polsce - tłumaczy Agata Filip. - To, że w Szwecji pracodawca zostanie ukarany, nie jest jednoznaczne z tym, ze dostaniemy odszkodowanie. Z nim umowy nie było - dodaje.
Każdy może pomóc
W internecie ruszyła zbiórka na portalu siepomaga.pl. Rodzina zbiera pieniądze na rehabilitację Karola w specjalnym ośrodku w Tajęcinie.
- To jeden z najlepszych ośrodków w Polsce - zachwala pani Agata. - Miesiąc rehabilitacji kosztuje 22 tys. zł, a dla nas to ogromna kwota. W stanie Karola pierwszy rok jest kluczowy, bo po nim można powiedzieć, jaka sprawność wróci. Jedna z lekarek stwierdziła, że Karol nie będzie chodził. Ja w to nie wierzę i będę walczyć. Bardzo proszę o pomoc i już dziękuję za każdą wpłaconą złotówkę - mówi Agata Filip.
W pomoc Karolowi włączyli się mieszkańcy Łańcuta. We wtorek i w środę w SP nr 2, do której chodził Karol, odbędzie się charytatywny kiermasz świąteczny. Dochód z niego zostanie przekazany na pomoc chłopakowi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Fitkau-Perepeczko nie nosi stanika. Pokazała z bliska, jak wygląda jej dekolt!
- Tak wygląda Bohun z "Ogniem i Mieczem". 60-latek nie przypomina siebie sprzed lat
- Wystrojona Cichopek dystansuje się od Kurzajewskiego na imprezie. Kryzys w niebie?
- Nieznana przeszłość Anity Werner. Zdjęcia dziennikarki w negliżu