https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kaszyńscy znów się spotkali. Tym razem w Wąbrzeźnie [zdjęcia]

Karina Knorps-Tuszyńska
Rodzina Kaszyńskich od 10 lat regularnie organizuje zjazdy rodzinne. Tym razem 76 osób przyjechało do Wąbrzeźna. Dlaczego właśnie tutaj ?Do tej pory rodzinne spotkania  Kaszyńskich odbywały się m.in. w Korytkowie, Mogilnie, Brudzewie, Pątnowie...  Tym razem rodzina zjechała do naszego miasta bo część rodu pochodzi z ziemi chełmińskiej: pięć osób z Wąbrzeźna i pięć z Brodnicy. Kaszyńscy spotykają  się w różnych miejscach, aby poznać bliżej rodziny w poszczególnych częściach Polski i świata.Oprócz osób z Polski przyjechali także Kaszyńscy z innych części świata: czterech Litwinów, dwóch Niemców, trzech Francuzów. Najmłodsza uczestniczka spotkania Dorota Kaszyńska, ma trzy lata, a najstarszy Stanisław Kaszyński ma 83 lata. Przyjechali także czterej sympatycy rodziny, którzy na zjazdach są od pierwszego spotkania. Życzenia uczestnikom spotkania przesłali m.in. b. Prezydent RP Aleksander Kwaśniewski, abp Stanisław Gądecki, metropolita poznański, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski i prezydent Krakowa Jacek Majchrowski.Dokumentacją dotyczącą rodziny Kaszyńskich, m.in. kompletowaniem archiwalnych informacji o rodzie, zajmuje się   zarejestrowane    Stowarzyszenie Rodu Kaszyńskich, a  w  nim Florian Kaszyński z    Niwy  i  Benedykt Kaszyński z  Łowicza. Wspólnie poszukują pozostałych członków rodziny, których w Polsce jest ok. 1 tys. 800 osób! Florian  i  Benedykt wprowadzają poprawki do istniejących biogramów Kaszyńskich, a także piszą nowe.Pierwsze spotkanie rodu odbyło się 21 czerwca 2009 r. - Zostało zorganizowane przez Stanisława Kaszyńskiego i Janusza Kaszyńskiego, którzy przeprowadzili pierwsze badania i opracowali fundamenty naszego rodu -  mówi Florian Kaszyński, prezes Stowarzyszenia Rodu Kaszyńskich. Podkreśla, że inicjatorzy spotkania sprzed dziesięciu lat wyodrębnili pierwsze gałęzie rodu Kaszyńskich, bo po przeprowadzonych badaniach genetycznych nie można już mówić o jednolitym rodzie Kaszyńskich, ale właśnie o gałęziach. -  Samo nazwisko   nas scala - dodaje prezes stowarzyszenia. Badania    dotyczące poszczególnych gałęzi wciąż są prowadzone, ale pewne jest, że ród pochodzi od księżnej Anny Kaszyńskiej,  świętej Cerkwi prawosławnej urodzonej w Kaszynie  k. Tweru, która żyła na przełomie XIII i XIV w.W jaki sposób pozyskują wiedzę o swoim rodzie? Zbierają dane m.in. z Instytutu Pamięci Narodowej. - Teraz  jest łatwiej, bo wszystkie dokumenty kościelne zostały opracowane w formie elektronicznej i można z tych zasobów korzystać - mówi Benedykt Kaszyński. I dodaje: - Wcześniej samo szperanie w archiwach kościelnych było koszmarem. Kaszyńscy bardzo chcieliby znaleźć sponsora lub grupę historyków, którzy specjalizują się w badaniach genealogicznych, bo napotykają czasem problemy podczas badań rodu.A dlaczego zjazdy rodzinne wciąż cieszą się taką popularnością? - Przyjeżdżam na nie z szacunku dla organizatorów, bo ktoś się tym zajął i włożył w to dużo pracy - mówi Mariusz Kaszyński z Niwy i dodaje, że to wyjątkowa sprawa, że ktoś zebrał tyle osób porozrzucanych po całym świecie. Podkreśla, że pomimo posiadania małych dzieci  dojazd na zjazdy nie stanowi dla niego problemu.Więcej  informacji  o rodzinie   można  znaleźć   na   stronie www.kaszynscy.pl.
Rodzina Kaszyńskich od 10 lat regularnie organizuje zjazdy rodzinne. Tym razem 76 osób przyjechało do Wąbrzeźna. Dlaczego właśnie tutaj ?Do tej pory rodzinne spotkania Kaszyńskich odbywały się m.in. w Korytkowie, Mogilnie, Brudzewie, Pątnowie... Tym razem rodzina zjechała do naszego miasta bo część rodu pochodzi z ziemi chełmińskiej: pięć osób z Wąbrzeźna i pięć z Brodnicy. Kaszyńscy spotykają się w różnych miejscach, aby poznać bliżej rodziny w poszczególnych częściach Polski i świata.Oprócz osób z Polski przyjechali także Kaszyńscy z innych części świata: czterech Litwinów, dwóch Niemców, trzech Francuzów. Najmłodsza uczestniczka spotkania Dorota Kaszyńska, ma trzy lata, a najstarszy Stanisław Kaszyński ma 83 lata. Przyjechali także czterej sympatycy rodziny, którzy na zjazdach są od pierwszego spotkania. Życzenia uczestnikom spotkania przesłali m.in. b. Prezydent RP Aleksander Kwaśniewski, abp Stanisław Gądecki, metropolita poznański, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski i prezydent Krakowa Jacek Majchrowski.Dokumentacją dotyczącą rodziny Kaszyńskich, m.in. kompletowaniem archiwalnych informacji o rodzie, zajmuje się zarejestrowane Stowarzyszenie Rodu Kaszyńskich, a w nim Florian Kaszyński z Niwy i Benedykt Kaszyński z Łowicza. Wspólnie poszukują pozostałych członków rodziny, których w Polsce jest ok. 1 tys. 800 osób! Florian i Benedykt wprowadzają poprawki do istniejących biogramów Kaszyńskich, a także piszą nowe.Pierwsze spotkanie rodu odbyło się 21 czerwca 2009 r. - Zostało zorganizowane przez Stanisława Kaszyńskiego i Janusza Kaszyńskiego, którzy przeprowadzili pierwsze badania i opracowali fundamenty naszego rodu - mówi Florian Kaszyński, prezes Stowarzyszenia Rodu Kaszyńskich. Podkreśla, że inicjatorzy spotkania sprzed dziesięciu lat wyodrębnili pierwsze gałęzie rodu Kaszyńskich, bo po przeprowadzonych badaniach genetycznych nie można już mówić o jednolitym rodzie Kaszyńskich, ale właśnie o gałęziach. - Samo nazwisko nas scala - dodaje prezes stowarzyszenia. Badania dotyczące poszczególnych gałęzi wciąż są prowadzone, ale pewne jest, że ród pochodzi od księżnej Anny Kaszyńskiej, świętej Cerkwi prawosławnej urodzonej w Kaszynie k. Tweru, która żyła na przełomie XIII i XIV w.W jaki sposób pozyskują wiedzę o swoim rodzie? Zbierają dane m.in. z Instytutu Pamięci Narodowej. - Teraz jest łatwiej, bo wszystkie dokumenty kościelne zostały opracowane w formie elektronicznej i można z tych zasobów korzystać - mówi Benedykt Kaszyński. I dodaje: - Wcześniej samo szperanie w archiwach kościelnych było koszmarem. Kaszyńscy bardzo chcieliby znaleźć sponsora lub grupę historyków, którzy specjalizują się w badaniach genealogicznych, bo napotykają czasem problemy podczas badań rodu.A dlaczego zjazdy rodzinne wciąż cieszą się taką popularnością? - Przyjeżdżam na nie z szacunku dla organizatorów, bo ktoś się tym zajął i włożył w to dużo pracy - mówi Mariusz Kaszyński z Niwy i dodaje, że to wyjątkowa sprawa, że ktoś zebrał tyle osób porozrzucanych po całym świecie. Podkreśla, że pomimo posiadania małych dzieci dojazd na zjazdy nie stanowi dla niego problemu.Więcej informacji o rodzinie można znaleźć na stronie www.kaszynscy.pl. Tekst Karina Knorps-Tuszyńska, fot. Michalina Szczepańska
Rodzina Kaszyńskich od 10 lat regularnie organizuje zjazdy rodzinne. Tym razem 76 osób przyjechało do Wąbrzeźna. Dlaczego właśnie tutaj ?
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska