Bydgoszczanin ponad 9 miesięcy ukrywał się za zachodnią granicą. Ślad po nim zaginął, gdy jesienią ubiegłego roku minął termin, w jakim miał się stawić w areszcie w Bydgoszczy do odbycia kary. We wrześniu sąd skazał go na 5 lat więzienia.
To właśnie Michał Sz. odegrał główną rolę w brutalnym pobiciu Jarka Dyksa na bydgoskich Wyżynach. Chłopak został zaatakowany przez grupę, w której byli również Łukasz W. i Dawid K. Usłyszeli wyroki 4 i 2,5 lat więzienia. Pozostali uczestnicy bójki, Michał Ś. oraz Daniel G. dostali kary w zawieszeniu.
Przeczytaj również: Sprawa o pobicie Jarka Dyksa: sąd podtrzymał wyroki skazanych [szczegóły]
Jarosław Dyks od 2006 roku jest przykuty do łóżka. Wymaga ciągłej opieki lekarskiej i specjalistycznej rehabilitacji.
- Michał Sz. został zatrzymany 8 lipca w Niemczech - potwierdza Maciej Osinski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Odmówił jednak powrotu do Polski z policjantami.
Jak to możliwe, że poszukiwany bandyta nie poddał się procedurze ekstradycyjnej? Zwłaszcza, że jesienią 2010 roku był ścigany Europejskim Nakazem Aresztowania przez bydgoski sąd.
- Wygląda na to, że odwołał się od decyzji bydgoskiego sądu - twierdzi śledczy, który nie chce ujawniać swoich danych. - To, niestety, jest możliwe, bo przebywając na terenie Niemiec, poszukiwany podlega tamtejszym procedurom policyjnym. A niemiecka policja działa według własnych priorytetów. Teraz sąd musi przygotować pełne postępowanie ekstradycyjne.
Czytaj e-wydanie »