Dzisiejsze KGW w Brudnowie to 38 pań. Są wśród nich „weteranki”, działające od samego początku: Irena Deręgowska, Anna Kudlińska, Anna Kotrych, Helena Biegała, Anna Białek, Krystyna Kaszubska (najstarsza wiekiem), Ewa Walczak czy Stanisława Kurij i założycielka Teresa Bobrowska.
- Bardzo się cieszę, że są z nami także młode panie, trzydziestoparolatki - mówi Teresa Herba, obecna szefowa KGW Brudnowo. - Koło rośnie. Dwa miesiące temu przybyła do nas nowa koleżanka, Iwona Kołowrocka, sprowadziła się z Torunia.
Na obchody 50-lecia KGW złożyła się msza w kościele w Brudnowie i spotkanie towarzyskie w świetlicy w Sierzchowie. Panie nie mają bowiem swojego lokum. - Dawny klub rolnika został po przemianach w Polsce sprzedany - tłumaczy Teresa Herba. - Korzystamy z gościnności szkoły lub świetlic w Sierzchowie albo w Kruszynku, najczęściej spotykamy się u mnie w domu.
Wójt gminy Waganiec obiecał paniom świetlicę. Budowa ma ruszyć w tym roku.