KGW Piaski. Pierogi i ozdoby powstały ekspresowo! [zdjęcia]

DXC

30 listopada 2015, 12:01

Energiczne panie spod Grudziądza zakasały rękawy do pracy

Co prawda do Bożego Narodzenia zostało jeszcze sporo czasu, ale gospodynie wiejskie spod Grudziądza już postanowiły zakasać rękawy. Panie zrobiły zrzutkę i zorganizowały specjalne przedświąteczne warsztaty. Odbyły się one w budynku remizo-świetlicy w miejscowości Piaski. Spotkanie było niezwykle owocne. Mistrzynie lepienia pierogów

Ciasto na pierogi przygotowywała m.in. 83-letnia Wanda Płóciennik, jedna z najstarszych członkiń Koła Gospodyń Wiejskich Piaski. Żwawym ruchem wsypała mąkę do miski, dodała wodę, jajko, potem ugniotła wszystko i po chwili ciasto już było gotowe. Z kilograma mąki wyszło jakieś 80-90 „klusek”. - Tyle lat lepię pierogi, że nabrałam wprawy. Najczęściej z mięsem albo z grzybami - powiedziała pełna werwy seniorka.

Podczas warsztatów gospodynie przygotowały pierogi w wersji zarówno klasycznej, jak i bardziej wyszukanej kulinarnie. - Będziemy je faszerować m.in. soczewicą, szpinakiem i kaszą gryczaną - wyliczyła Regina Kołodziejczak, szefowa KGW Piaski.

Strefa AGRO Kujawsko-Pomorskie także na Facebooku. Dołącz do nas!

Pierogi powstawały w ekspresowym tempie, tak samo jak świąteczne stroiki. Sala, w której je przygotowywano, była niemal wypełniona ozdobnymi elementami: sztucznymi kwiatami, szyszkami, świecidełkami...

Spotkania w grupie? Bezcenne

- Cieszę się, że mogłam tu przyjść i nauczyć się czegoś nowego - powiedziała Zofia Bandurska.

Podobne spotkania gospodynie organizują regularnie. - Staramy się prężnie działać - dodała Regina Kołodziejczak.

Od kilku lat specjały pań z KGW Piaski można kupić podczas odbywającego się w Grudziądzu Jarmarku św. Mikołaja. Ciepłe pierogi idą tam jak ciepłe bułeczki.

- W tym roku także będziemy je sprzedawać. Jestem pewna, że do naszego stoiska ustawi się długa kolejka - uzupełniła pani Kołodziejczak.

KGW Piaski zostało reaktywowane pięć lat temu. W jego ramach spotykają się mieszkanki m.in. Piask, Kobylanki i Linarczyka. Wiele z nich zna się na tyle dobrze, że rozmawiają o sprawach prywatnych, dzieją się radościami i troskami. Są razem, co w czasach, kiedy międzyludzkie kontakty stają się coraz bardziej powierzchowne, jest niezwykle ważne.

- Kiedyś sąsiad do sąsiada przychodził o każdej porze dnia i nocy. Razem się śpiewało, pracowało, wypiło coś mocniejszego. Dziś świat stał się smutniejszy. Wszyscy siedzą w domach, przed telewizorami - podkreśliła Wanda Płóciennik.