Dwa tygodnie temu Osuch ujawnił, że chce zostać właścicielem spółki WKS Zawisza Bydgoszcz SA. Od tego czasu nastąpiło wyraźne ożywienie kontaktów obu stron. Zresztą piłkarski menedżer zapowiadał, że chce w miarę szybko nabyć akcje od miasta. - Wymieniamy się dokumentami, w których precyzujemy warunki umowy - zdradza Osuch. - Konkretyzujemy sprawy finansowe, bo one są najważniejsze. Wszystko jest na dobrej drodze. Chciałbym, abyśmy do końca przyszłego tygodnia się porozumieli - twierdzi szef firmy Sportilo.
- Czekamy na dokumenty z ostateczną ofertą - mówi Sebastian Chmara, zastępca prezydenta Bydgoszczy. - Jak ją otrzymamy, to wtedy się do niej ustosunkujemy. Na razie nie ma żadnych szczegółowych ustaleń - dodaje.
Zielone światło
Osuch rozmawia nie tylko z władzami miasta, ale także ze Zbigniewem Bońkiem, partnerem strategicznym spółki.
- W poniedziałek odbyliśmy długą rozmowę - twierdzi menedżer z Poznania. - Przedstawiłem moją koncepcję funkcjonowania klubu i dostałem na jej realizację zielone światło - ujawnia.
Boniek ma przyjechać do Bydgoszczy w najbliższych dniach i spotkać się z prezydentem Chmarą. Tematem rozmów ma być właśnie sytuacja w Zawiszy. Czy po tym spotkaniu będziemy wiedzieli, jaka przyszłość czeka spółkę z Gdańskiej?
Jakie są procedury?
Sprzedaż miejskich akcji nie jest sprawą prostą. Trzeba te akcje wycenić. Musi to robić specjalna firma, która się tym zajmuje. Aby ją wyłonić należy ogłosić przetarg o zamówieniu publicznym. Jeśli to wszystko będzie znane, wtedy decyzję musi podjąć Rada Miasta o pozbyciu się akcji. Jednak na razie nie ma zgłoszonego żadnego projektu uchwały w tej sprawie.
Jest jeszcze jedna kwestia: zmian w zapisach statutowych spółki dotyczących składu ilościowego i sposobu wyboru zarządu i Rady Nadzorczej spółki. Na 5 kwietnia zaplanowane jest walne zebranie akcjonariuszy WKS Zawisza i wtedy wspomniane kwestie mają być poddane pod głosowanie. Czy wtedy sprawa ulegnie przyśpieszeniu?