Przypomnijmy, że do 25. kwietnia trwa w Polsce lockdown. Wiele gałęzi gospodarki nadal nie może funkcjonować. Zamknięte są m.in.:
- - sklepy w galeriach handlowych (poza np. aptekami, drogeriami, salonikami prasowymi, sklepami spożywczymi)
- - wielkopowierzchniowe sklepy budowlane i meblowe
- - salony fryzjerskie i urody
- - lokale gastronomiczne
- - siłownie i kluby fitness
Nadal trwa edukacja zdalna dla wszystkich roczników szkół. Obowiązują też limity w sklepach i kościołach. Może w nich przebywać jedna osoba na 20 metrów kwadratowych.
Od 19. kwietnia rząd nieco poluzował obostrzenia. Otwarte dla wszystkich dzieci zostały przedszkola i żłobki. Można też korzystać z obiektów sportowych na świeżym powietrzu.
Co dalej z obostrzeniami? Czy będzie kolejne luzowanie restrykcji? Na ten temat wypowiadał się dzisiaj w Radiu ZET minister zdrowia, Adam Niedzielski, który potwierdził, że kolejnym krokiem będzie prawdopodobnie regionalizacja obostrzeń.
- Wydaje się, że pójście w kierunku regionalizmu jest naturalną ścieżką - mówił na antenie Radia ZET Niedzielski.
Co może się zmienić? Priorytetem dla rządu jest oczywiście edukacja i ponowne otwieranie szkół najpierw dla klas I-III. Zdaniem Niedzielskiego możliwy jest powrót do stacjonarnej edukacji pozostałych klas i to jeszcze w tym roku szkolnym. Na taki krok rząd może się zdecydować trochę później.
Następnym krokiem może być otwieranie branży beauty, a więc salonów fryzjerskich, kosmetycznych, tatuażu i piercingu. Potem otwarte mogą zostać wielkopowierzchniowe sklepy oraz galerie handlowe.
Już w środę, 21. kwietnia rząd planuje konferencję prasową nt. obostrzeń. To wówczas dowiemy się, w których regionach restrykcje zostaną poluzowane i co zostanie otwarte. Ostateczne decyzje zapadną tego samego dnia podczas spotkania Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego.
