Paradoksalnie powodów do podniesienia się z kolan wlał przegrany mecz z Zawiszą Bydgoszcz 0:3. Grudziądzanie - jak ostatnio bardzo rzadko - prowadzili grę i byli stroną dominującą na boisku. Zabrakło jednego: skuteczności. To ma się zmienić już w środę w spotkaniu przeciwko GKS Katowice.
Grudziądzanie liczą, że uda się im zakończyć sezon w górnej części tabeli. Jednak nie będzie o to łatwo. "Biało-zieloni" tracą do 8. miejsca 3 punkty. Z kolei GKS Katowice wyprzedza ich o 2 "oczka". Do zakończenia rozgrywek pozostały jeszcze dwa mecze, więc wiele może się zmienić. Jednak, aby Olimpia awansowała, musi wygrywać.
Jednak piłkarzy z Grudziądza czeka ciężkie zdanie, bo katowiczanie to niezwykle solidna ekipa. Jej liderami jest dwójka doświadczonych piłkarzy - Grzegorz Fonfara i Deniss Rakels. W ekipie trenera Rafała Góraka jest jeszcze kilku zawodników, którzy mają za sobą występy w ekstraklasie. Wystarczy wymienić obrońców - Jacka Kowalczyka i Adriana Napierałę, pomocnika Bartłomieja Chwali-bogowskiego czy napastnika Przemysława Pitrego.
Piłkarze "Gieksy" pokazali w tym sezonie, że są groźni dla najlepszych. Odebrali punkty Zawiszy, Flocie i Cracovii.- Jak każda drużyna ze Śląska GKS prezentuje bardzo niewygodny futbol oparty na dużej dyscyplinie - uważa trener Asensky. - W każdej formacji prezentuje się solidnie. Poszczególne elementy gry:stałe fragmenty, przejście z obrony do ofensywy czy atak pozycyjny są wykonywane na dobrym poziomie. Jednak największym atutem katowiczan jest zespołowość, dlatego nie skupiamy się na indywidualnościach, tylko postaramy się zatrzymać cały zespół - zapowiada.
Szersza zapowiedź meczu Olimpia - GKS w środowej "Gazecie Pomorskiej".
Czytaj e-wydanie »
