Akt oskarżenia w tej sprawie włocławska prokuratura skierowała we wrześniu ub. roku do sądu. Wśród oskarżonych - dziesięciu funkcjonariuszy włocławskiej drogówki. Byłych funkcjonariuszy, bo w związku z prowadzonym śledztwem wszyscy zamieszani w tę sprawę pożegnali się ze służbą. Najpierw byli zawieszeni w obowiązkach, a następnie odeszli ze służby.
Ośmiu mundurowych zostało zwolnionych przez komendanta miejskiego, a dwóch wcześniej odeszło w związku z nabyciem uprawnień emerytalnych.
Przeczytaj także: Prokuratura przedstawiła już zarzuty pierwszym kierowcom, którzy wręczali łapówki policjantom z włocławskiej "drogówki"
Ze zgromadzonych w śledztwie materiałów wynika, że policjanci w 2013 roku brali pieniądze od kierowców, którzy zostali zatrzymani we Włocławku lub na drogach powiatu włocławskiego do kontroli drogowej w związku z przekroczeniem dozwolonej prędkości. W zamian za łapówki, zwykle kilkudziesięciozłotowe, policjanci mieli nie karać kierowców mandatami i punktami karnymi.
Na razie włocławski sąd wymierzył kary ośmiu kierowcom, którzy przyznali się do wręczenia łapówek policjantom i zdecydowali się na dobrowolne poddanie się karze. Wyroki - rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata.
Jak się dowiedzieliśmy we włocławskim sądzie, proces policjantów ruszy dopiero w kwietniu, po uprawomocnieniu się orzeczeń wydanych w sprawie kierowców, którzy przyznali się i dobrowolnie poddali się karze.
Przypomnijmy, że przyjmowanie łapówek to przestępstwo zagrożone karą od roku do dziesięciu lat więzienia.
Wideo: "Nie ma u nas miejsca dla osób, które nie przestrzegają prawa". Akt oskarżenia ws. policjantów z Włocławka
Źródło: TVN24/x-news