https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kijewo Królewskie na Bursztynowym Szlaku

Monika Smól
Wkrótce spotkamy się na konferencji, podczas której wyznaczymy szlak wnaszym regionie - mówi Krzysztof Nowacki
Wkrótce spotkamy się na konferencji, podczas której wyznaczymy szlak wnaszym regionie - mówi Krzysztof Nowacki fot. Monika Smól
Lokalna Grupa Działania Zakole Dolnej Wisły przystąpiła do projektu Szlak Bursztynowy GREENWAYS .

W grudniu członkowie Zakola byli po raz pierwszy na spotkaniu koordynatorów Bursztynowego Szlaku w Lanckoronie koło Krakowa.

Greenways to marka uznana na całym świecie
- Historia zielonych szlaków greenways zaczęła się w USA w latach 50.ubiegłego wieku - mówi Krzysztof Nowacki, wiceprezes Lokalnej GrupyDziałania Zakole Dolnej Wisły . - Pierwszym szlakiem był The Hudson River Greenway , który powstał, by wspierać aktywną turystykę i proekologiczne inicjatywy lokalnych społeczności. Dziś greenways w USA liczą kilkadziesiąt tysięcy kilometrów. Pierwszy europejski zielony szlak powstał na trasie Praga-Wiedeń w 1990 roku. Już po kilku latach istnienia ściągał rocznie kilkadziesiąt tysięcy turystów z USA i Europy
Zachodniej. My liczymy, że również przyciągniemy turystów zagranicznych
na nasze zielone szlaki, które wkrótce będziemy wyznaczać.

Zasadą Zielonych Szlaków jest eksponowanie przyrody, miejscowych tradycji w: architekturze, sztuce, kuchni i propagowanie zdrowego trybu życia. - W Polsce ideę greenways propaguje Fundacja Partnerstwo dla Środowiska z Krakowa - dodaje Krzysztof Nowacki. - Zielone Szlaki w Polsce to tysiące kilometrów na sześciu szlakach wzdłuż rzek, historycznych szlaków handlowych i nieczynnych traktów kolejowych.

Czym różnią się one od innych?
- Głównymi ich użytkownikami są piesi, rowerzyści, kajakarze -przebędziemy więc duże dystanse, a nigdy nie wylądujemy na ruchliwej szosie - wyjaśnia Nowacki. - Każdy ma własną nazwę i logo. Na Bursztynowym Szlaku, biegnącym od Budapesztu do Gdańska, prowadzi nas symbol jarzębiny. Geenways omijają ruchliwe szosy, ale nie zabytki.

Zobaczymy więc na drodze podkarpackie kiwony pompowe, czyli XIX-wieczne urządzenia do wydobywania ropy, barokowy klasztor Cystersów w Lubiążu, stare drewniane domy z podcieniami w Lanckoronie oraz rynek w Kazimierzu. Odnogi szlaków, którymi można zjechać, zejść lub spłynąć, prowadzą do małych wiosek i ich nieznanych skarbów. Przy odrobinie szczęścia trafimy na jarmark, przyłączymy się do rajdu rowerowego, spływu tratwą czy kajakiem.

Poza tym, skosztujemy lokalnych smakołyków i poznamy wyroby rękodzieła.
Prześpimy się w gościnnych gospodarstwach agroturysty-cznych, schroniskach lub pensjonatach. Idea ta jest bardzo bliska celom Zakola Dolnej Wisły , dlatego też Grupa przystąpiła do programu i stała się koordynatorem na teren województwa kujawsko - pomorskiego.

Trzeba się spotkać
- Chcielibyśmy do projektu przyciągnąć organizacje, miasta i gminyleżące w dolinie Wisły, wytyczyć kujawsko-pomorski odcinek szlaku w terenie, oznakować i zorganizować życie na szlaku - mówi o planach wiceprezes Zakola . - Szlak nie może ominąć oczywiście Cheł-mna, starego miasta Hanzy, leżącego na historycznym szlaku bursztynowym. W marcu lub kwietniu chcemy zorganizować konferencję wojewódzką, zaprosić partnerów i zastanowić się nad koncepcją szlaku w regionie. Greenways to ogólnoświatowa, rozpoznawalna marka, która może pomóc w rozwoju turystyki w regionie, przyciągnąć euro i dolary i tym samym wzmocnić budżet mieszkańców.

Jak w praktyce będzie wyglądało budowanie szlaku?
Stworzymy gotowy produkt turystyczny

- Otóż najpierw usiądziemy nad mapą i wyznaczymy szlak - wyjaśnia Krzysztof Nowacki. - Oczywiście, z ludźmi znającymi teren. Potem musimy zdobyć środki na wyznaczenie tego szlaku w terenie, czyli oznakowanie, wykonanie tabliczek z logo szlaku oraz większych tablic informujących cow danym miejscu się znajduje. Potem trzeba zabrać się za inwentaryzacjęjuż posiadanych zasobów na szlaku, czyli tego gdzie jaka impreza się odbywa, gdzie można spędzić noc, a gdzie coś zjeść. Wszystko to trzeba spisać i ująć w przejrzystą ofertę dla turysty. Taki turysta, też
zagraniczny, musi dostać w swoim biurze podróży gotowy produkt - mapę, przewodnik, by wiedział, że jak przyjedzie to tutaj będzie mógł zobaczyć to, tu się przespać a tu zjeść, tu zostawić rower, a tu wypożyczyć łajbę.

Co ważne, Zielone Szlaki Greenways chętnie dotują międzynarodowe instytucje.
- Dotychczasowi darczyńcy w Polsce to między innymi: The Rockefeller
Brothers Funds, The German Marshall Fund od the USA, Polsko-Amerykańska
Fundacja Wolności, Deutsche Bunsesstiftung Umwelt, The Sendzimir
Foundation, Trust for Mutual Understanding, The Atlantic Philanthropies,
Trust for Civil Society in Central and East Europe, Komisja Europejska -
DG-Environment, Ministerstwo Gospodarki RP, Ministerstwo Spraw
Zagranicznych RP oraz Toyota Motor Europe (Fund for Europe) - wymienia
Nowacki.

Więcej informacji na stronie Fundacji Partnerstwo dla Środowiska www.epce.org.pl

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska