https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kilka etapów pracy

(domi)
Marzenna Rzymek, skarbniczka Urzędu Gminy w Świeciu przez lata wypracowała sobie system świątecznych przygotowań. Jak na precyzyjną ekonomistkę przystało!

Marzenna Rzymek, skarbniczka Urzędu Gminy w Świeciu przez lata wypracowała sobie system świątecznych przygotowań. Jak na precyzyjną ekonomistkę przystało!
- Koniec roku to podsumowanie budżetu, projektów, komisje, uchwały i dopilnowanie wszystkich umów - wymienia skarbniczka. - Przyzwyczaiłam się do tego, że świąteczny nastrój zaczynam czuć dopiero w wigilię około godziny 14 - śmieje się.

Kilka etapów pracy

Czy to znaczy, że podczas wigilii u Marzenny Rzymek nie będzie pierogów i barszczu?
- Pierogi ulepiliśmy z mężem w sobotę. To znaczy ja zrobiłam farsz, a on lepił. Zrobiłam już bigos i z dziećmi upiekłam ciasteczka. Przed nami ubranie choinki, przygotowanie barszczu.
W miniony weekend rodzina Rzymków wybrała się po prezenty. - Obdarowanie bliskich, na pewno będzie miało miejsce - cieszy się skarbniczka.

Ryby i sałatki powstaną w piątek.

- Wtedy dopiero poczuję święta. Spędzamy je w rodzinym gronie. Będzie bardzo gromadnie - opowiada Marzenna Rzymek. - W drugie święto będziemy odpoczywać. Wieczorem może zagramy w karty, albo w brydża. Szkoda tylko, że te święta wypadły w weekend. Niefartownie.
Tradycja w podziale obowiązków
Andrzej Kowalski, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury przyznaje, że nie jest nowoczesnym mężczyzną i przed świętami wypełnia męskie, jego zdaniem, obowiązki.
- Czyli ubranie choinki, posprzątanie, zakupy. Za całą oprawę świąteczną odpowiedzialna jest moja żona.
Rodzina Kowalskiego szczególnie upodobała sobie karpia w wykonaniu pani Kowalskiej. -Choć ja sam nie przepadam za tą rybą. Dla mnie żona specjalnie przygotowuje szczupaka i pstrąga - tłumaczy. - Tradycyjnie na stole stanie waza z barszczem i pierogi z kapustą i grzybami. Jestem typowym domatorem, święta wiec spędzę u siebie w rodzinnym gronie.

Pierwsza choinka Antosia

A jak do świąt przygotowuje się Maciej Kaczmarek, świeżo upieczony świecki radny? Czy wśród nawału obowiązków związanych z nowymi obowiązkami znajduje czas na przedświąteczną krzątaninę?
- Faktycznie czasu mam bardzo mało. Staram się w miarę możliwości pomagać w przygotowaniach żonie. Do moich obowiązków należy sprzątanie, ubieranie choinki, trzepanie dywanów - opowiada.
Młody radny czeka na gwiazdora. - Oczywiście! Tym bardziej, że w tym roku swoje pierwsze święta przeżyje mój roczny synek Antoś. Mamy już przystrojoną choinkę i gdy ją zobaczył, to bardzo się dziwił, co to takiego jest? - śmieje się Kaczmarek.
Radny Prawa i Sprawiedliwości spędzi święta w rodzinnym gronie. - Spotkamy się z rodzicami żony, na co w tej chwili nie mamy tak wiele czasu, jak kiedyś - kończy Maciej Kaczmarek.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

b
brydżysta
"Wieczorem może zagramy w karty, albo w brydża". Marzenno, brydż jest grą karcianą. Czyżby snobizm się uwolnił, że niby umiem grać w brydża?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska