W Tucholskim Ośrodku Kultury otwarto wystawę sztuki Borów Tucholskich, która pokazuje talenty głównie tucholskich i chojnickich twórców. Znalazła się tu jednak też rzeźba Józefa Walczaka, która przygotowującej ekspozycję Zycie Kleszcz pasowała do całości. - W czerwcu pokazywaliśmy nasze dzieła w Lublinie - powiedziała nam Zyta Kleszcz. - Ale było ich tam o wiele więcej, tutaj z konieczności musieliśmy się ograniczyć do jednej pracy każdego z twórców.
Wystawę można oglądać przez cały miesiąc, od 11.00 do 13.00 i od 16.00 do 18.00. Jest na co popatrzeć, bo są i serwetki pięknie haftowane, i czepce, a także rzeźby, ptaszki, malarstwo na szkle i plecionki.
Zastęp znakomitości
Podczas biesiady borowiackiej prezes BTK Józef Sporny przypomniał dzieje tego stowarzyszenia i jego rolę w życiu kulturalnym Borów Tucholskich. - Kto był nieprzeciętny i aktywny, ten niechybnie trafiał do nas - mówił, przypominając długi zastęp znanych osobistości, które przewinęły się przez BTK. Sporny podkreślił, że stowarzyszenie promowało i promuje lokalną twórczość, wspierając malarzy, rzeźbiarzy, hafciarki, piszących i fotografujących. Nowe pomysły to warsztaty regionalne dla nauczycieli oraz interesująca formuła obchodów święta patronki miasta św. Małgorzaty. Od dwunastu lat żywo rozwija się współpraca z Olching.
Władza chwali
Dla wyróżniających się członków BTK były okolicznościowe dyplomy, a sam prezes odebrał niezliczoną ilość gratulacji i kwiatów. Pochwał nie poskąpiła władza - komplementowali działalność stowarzyszenia i burmistrz Edmund Kowalski, i przewodniczący Rady Miejskiej Ryszard Wojciechowski, i posłanka Renata Basta. - Dzisiaj nic Spornemu nie dam - mówił wiceprzewodniczący Rady Powiatu Józef Basta. - Ale obiecuję, że będę zabiegał o środki dla was.
Pyszności na stole
Ostatnim punktem programu była promocja tomiku Jadwigi Witkowskiej, o którym napiszemy osobno. Gdy już wszyscy zgłodnieli, zaproszono do borowiackiego stołu, z takimi specjałami, że ślinka leciała na sam widok. Goście pałaszowali i ciszki, i kapustkę z grzybami, i babę z ziemniaków w mundurkach, i wędzone pstrągi. Powodzeniem cieszył się chleb ze smalcem i drożdżówka.
Klan nieprzeciętnych
Tekst i fot. Maria Eichler

A na koniec biesiada z regionalnymi potrawami zgromadziła wszystkich przy stole.
W czasie już zakończonych Dni Borów Tucholskich świętowano 40-lecie Borowiackiego Towarzystwa Kultury. Było coś dla ducha i dla ciała.