Kleszcze niszczą zdrowie rolników. Najbezpieczniej jest w powiecie radziejowskim, najgroźniej w bydgoskim

Panu Andrzejowi, rolnikowi z powiatu świeckiego kleszcz wszedł we włosy osiem lat temu.
- Chyba zeskoczył z krzewu, jak siadałem w cieniu przy rowie melioracyjnym, wzdłuż rosną wysokie kaliny, można się było przy nich ochłodzić. Nic nie poczułem, żadnego ukłucia. Jak człowiek jest spracowany i zakurzony, to co rusz go we włosach szczypie. Odkryłem kleszcza z tyłu głowy dwa dni później, gdy już zdążył się napić.

Wyjęła go żona, miejsce po ukąszeniu posmarowała octem i o kleszczu zapomnieli. Przypomniał się dwa lata później.

- Stałem się słaby, ciągle miałem dreszcze, do tego doszło wiotczenie prawej ręki. Lekarze nie wiedzieli, co mi jest. Dopiero drugi zapytał, czy miałem kleszcza.

Dziś prawą rękę pan Andrzej ciągle ma słabą.
- Ale nie noszę jej na temblaku, a poznałem takich ludzi, który są przez kleszcza niepełnosprawni. Miałem szczęście, chociaż bez pomocy syna sam na gospodarce nie dałbym już rady.
Pan Andrzej przyznaje, że nie bał się boreliozy, bo kleszcza miał w ciele nie raz.
- Ja, moja siostra, brat, kuzyni. Jak człowiek mieszka na wsi, co jakiś czas złapie kleszcza. Dlatego tym ostatnim też się nie przejąłem.

W raporcie sanepidu na temat stanu sanitarnego naszego województwa w 2020 roku czytamy, że „od kilku lat obserwuje się trend rozpoznawania i rejestrowania przypadków boreliozy przez cały rok, nawet w sezonie zimowym. Szczyt zachorowań przypada jednak na miesiące letnie i wczesno jesienne, co niewątpliwie związane jest wyższymi temperaturami otoczenia i z częstszym odwiedzaniem obszarów zalesionych i działek przez ludzi w sezonie
wakacyjnym.”

W 2020 roku w Kujawsko-Pomorskiem zarejestrowano 470 przypadków boreliozy, o 93 zachorowania mniej w porównaniu z rokiem 2019. W 11 przypadkach chorzy wymagali hospitalizacji. Dominowała postać wczesna z typowym rumieniem wędrującym w przebiegu (97,2 procent). Zgłoszenia objawów kostno-stawowych dotyczyły 2,4 procent chorych.

W 2020 roku rekordową liczbę zachorowań, podobnie jak w roku wcześniejszym, odnotowano w lipcu (2019 r. – 114 przypadków, 2020 r. – 126 przypadków).
Boreliozę rejestrowano we wszystkich powiatach województwa kujawsko-pomorskiego, z wyjątkiem radziejowskiego. Najwięcej zachorowań, podobnie jak w latach wcześniejszych, było na terenie powiatu bydgoskiego – 80 przypadków, następnie toruńskiego – 66, świeckiego – 62, grudziądzkiego – 60, najmniej zaś w powiatach: wąbrzeskim – 4, w mogileńskim – 5 i golubsko-dobrzyńskim – 7 przypadków.

Borelioza jest obecna na wsiach i w dużych miastach. Główne tereny narażenia to lasy, działki rekreacyjne oraz parki i inne tereny zielone.

W 2020 roku kleszczowe zapalenie mózgu odnotowano w województwie kujawsko-pomorskim raz, w 2019 były trzy przypadki.

Ministerstwo Zdrowia zaleca rolnikom szczepienia przeciwko kleszczowemu zapaleniu mózgu, jako grupie narażonej na wystąpienie choroby. Odporność nabywa się zwykle po podaniu dwóch dawek, ale zaleca się trzy. Co pięć lat trzeba przyjąć dawkę przypominającą. W 2012 r. przeciwko KZM zaszczepiło się w Polsce ponad 25 tys. osób.

W 2019 r. w Polsce oddziały KRUS wypłaciły 294 jednorazowe odszkodowania z tytułu stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu bądź śmierci wskutek odkleszczowej choroby zawodowej. To prawie 87,8 procent wszystkich odszkodowań. 282 przypadki dotyczyły boreliozy, a 12 KZM.

Ochrona przed boreliozą to szczelne okrywanie ciała (długie rękawy, długie nogawki, pełne buty, wysokie skarpety, nakrycie głowy), unikanie wysokiej trawy i zarośli oraz stosowanie środków odstraszających kleszcze. A po powrocie do domu – dokładne obejrzenie ciała.