Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klient TK Maxx opluł innego. Zaraził go żółtaczką?

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Wrocławski sąd szuka odpowiedzi na pytanie czy można zarazić kogoś wirusem zapalenia wątroby typu C (HCV) plując na niego. Przed sądem stanął bowiem mężczyzna oskarżony o „narażenie na niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia” innej osoby. Właśnie przez plucie na nią.

Do incydentu doszło w lipcu ubiegłego roku w sklepie TK Maxx w Renomie przy ul. Świdnickiej we Wrocławiu. Sprawcą – zdaniem policji i prokuratury – jest niejaki Marcin K. Szczegółów incydentu nie znamy. Z opisu przestępstwa wynika jednak, że oskarżony – zarażony wirusem HCV – plunął innemu mężczyźnie w twarz. Zarzut: sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia w postaci szerzenia się choroby zakaźnej jaką jest wirus HCV.

Proces miał się rozpocząć w poniedziałek. Nie zaczął się, bo pokrzywdzony z TK Maxx nie został prawidłowo zawiadomiony o terminie rozprawy. Sąd zdecydował jednak zaangażować biegłego. Ma on odpowiedzieć na pytanie czy opluty został narażony na zakaźną lub ciężką nieuleczalną chorobę.

Spytaliśmy eksperta. - Zakażenie wirusem zapalenia wątroby typu C przez kontakt ze śliną jest tak mało prawdopodobny, że to tylko matematyczne zagrożenie. Najczęściej do zakażeń dochodzi przez kontakt krwi z krwią – mówi doktor Jarosław Ciaś z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego przy ul Koszarowej. - Chociaż Wirus HCV może występować w ślinie, to, jak pokazują badania epidemiologiczne, ta droga szerzenia się zakażenia jest wyjątkowo nieefektywna. Nie traktowałbym bardzo poważnie ryzyka zakażenia przez oplucie. 

Nasz rozmówca dodaje, że medycyna coraz lepiej radzi sobie z leczeniem osób zarażonych HCV. Szansa na pełne wyeliminowanie wirusa z organizmu jest ogromna. Nieleczone zarażenie HCV może prowadzić do poważnych powikłań, w tym do marskości wątroby czy raka wywodzącego się z komórek wątroby. Ale to proces, który zazwyczaj trwa wiele lat.

Marcin K. jest oskarżony o przestępstwo z artykułu 165 kodeksu karnego. Jest w nim mowa o „sprowadzeniu niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób”. Tymczasem z zarzutu wynika, że opluto tylko jednego mężczyznę. Jak to zrozumieć? Nie wiemy bo akt oskarżenia napisano w formie uproszczonej i nie ma w nim uzasadnienia.

Ale historia z opluciem to nie koniec kłopotów Marcina K. Jest oskarżony o kradzież pieniędzy z dwóch restauracji znajdujących się we wrocławskiej Magnolii. Z jednej z nich – po włamaniu do sejfu – miał wyciągnąć 10 tysięcy złotych. Z drugiej wyniósł sejf, w którym było 18 tysięcy złotych w gotówce.

Akt oskarżenia obejmuje też włamanie do kiosku i kradzież 53 złotych, kradzież portfela i torebki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Klient TK Maxx opluł innego. Zaraził go żółtaczką? - Gazeta Wrocławska

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska