- Łukasz ma problemy ze stopą już od dawna. Przez ostatni miesiąc praktycznie nie trenował, tylko grał w meczach, ale dłużej tak nie można. Nie jest to wyjątkowo poważny uraz, ale w końcu trzeba się nim zająć - tłumaczy absencję lidera drużyny trener Grzegorz Sowiński.
Jeszcze gorzej wygląda sprawa z Przybyszewskim. Podstawowy środkowy zespołu kontuzji kolana doznał w trakcie meczu ze Spójnią Stargard. Do końca roku na pewno już nie zagra, niewykluczone, że potrzebny będzie zabieg.
Już w środę torunianie zagrają w kolejnym hicie I ligi, tym razem u siebie ze Startem Gdynia. Jest niewielka szansa, że do drużyny wróci Żytko. Bez niego drużyna zaliczyła w Łańcucie 4 asysty, z nim w składzie średnio notuje...ponad 15 w meczu.
Dlaczego PC SIDEn nie wygrał w Łańcucie? - w sobotę w Gazecie Pomorskiej.