Anwil Włocławek - Wurzburg 79:91 (26:29 16:15, 16:27, 21:20)
Anwil: Gruszecki 15, Funderburk 11, Turner 4, Nelson 8, Sulima 3, Łączyński 0, Taylor 16, Petrasek 3, Ongenda 8, Michalak 11
Niemiecki zespół rozpoczął od 7:2 i prowadził cały czas, trafiając na bardzo wysokiej skuteczności z dystansu. Anwil Włocławek trzymał się w kontakcie dzięki trafieniom z dystansu. Znowu zaimponował Karol Gruszecki, który po wejściu z ławki popisał się trzema celnymi "trójkami", a w sumie w 1. kwarcie zdobył 12 punktów.
Trener Selcuk Ernak pokrzykiwał często "brawo, brawo" po akcjach swoich graczy w ataku, ale raczej w milczeniu obserwował ich zachowanie w defensywie. To będzie jego największe wyzwanie przed startem sezonu, bo zwłaszcza wysocy Anwilu Włocławek na tle solidnej niemieckiej drużyny byli bardzo zagubieni.
W drugiej kwarcie mecz nie był już taki ofensywny, udało się zatrzymać akcje rywali pod koszem i na chwilę nawet Anwil Włocławek doprowadził do remisu. Wyrównany mecz był do połowy 3. kwarty, ale potem rywale zbudowali ponad 10-punktową przewagę. W grze włocławian za dużo było bałaganu, nie pomagała duża przewaga Wurzburga pod tablicami.
Arriva Polski Cukier Toruń - Bnei Herzliya 85:73 19:12, 17:21, 25:17, 24:23
Arriva Polski Cukier: Gaddefors 18, Myles 14, Abu 7, Ertel 19, Tomaszewski 3, Wilczek 2, Sowiński 6, Kunc 12, Lipiński 2, Diduszko 2, Grochowski 0.
Torunianie zaczęli z dużym animuszem, w 1,. kwarcie najlepiej radzili sobie Viktor Gaddefors i Michael Ertel, który trafił kilka trudnych rzutów (w sumie zdobyli 13 pkt). Trener Srdjan Subotić od początku mocno rotował składem, sporo minut na jedynce od razu dostał Paweł Sowiński.
W 2. kwarcie przewaga gospodarzy topniała aż do jednego punktu w 20. minucie (33:32). Zaraz po przerwie udział w meczu po piątym faulu zakończył Abdul-Malik Abu, w zasadzie jedyny prawdziwy środkowy w toruńskim zespole. Był kłopot ze zbiórkami, ale defensywa z Gaddeforsem w roli środkowego sprawdzała się całkiem nieźle, a punktowanie wziął na swoje barki Divine Myles (54:46 w 28. minucie).
Torunianie długo prowadzili różnicą 10 punktów, ale w ostatniej kwarcie zgubili skuteczność i zaczęli tracić przewagę (73:71). Ostatnie minuty należały już jednak zdecydowanie do Twardych Pierników.
W czwartek w ostatnim meczu Memoriału zespół z Izraela zagra z Arką Gdynia (17.00).
Kadra Probierza przed Portugalią - meldunek ze Stadionu Narodowego
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Sekret drugiego związku Santor wyszedł na jaw. Uciekała od niego w najgorszym czasie
- Ale meksyk w mieszkaniu Dominiki Gwit! Nie wstydzi się pokazywać czegoś takiego?
- Bliska osoba wydała Annę-Marię Sieklucką! Nagle mówi o jej balangach
- U byłego gwiazdora "M jak miłość" zdiagnozowano poważną chorobę. Szczegóły są bolesne