Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klucz do siły związków ma władza

rozmawiał Jacek Deptuła
Anna Bańkowska
Anna Bańkowska archiwum
Rozmowa z Anną Bańkowską, posłanką SLD z Bydgoszczy.

- Według badań CBOS tylko co dwudziesty Polak należy do związków zawodowych, a wiarę w ich skuteczność deklaruje zaledwie 16 proc. pracowników. To koniec mitu ruchu związkowego?
- Dość łatwo to wytłumaczyć - władza po prostu nie liczy się ze związkami. Nastąpiło odwrócenie ról. Dawniej protest Solidarności czy OPZZ oznaczał chęć zaspokojenia przez władzę żądań lub roszczeń, choćby tylko w części. Dziś rządzący nie myślą tymi kategoriami, tylko ignorują postulaty ludzi pracy. Wytworzyło się też przekonanie, że strajki czy demonstracje są postrzegane jako wydarzenia, które przynoszą tylko negatywne skutki dla innych, np. w postaci zamieszek.

- Komisja Trójstronna do spraw dialogu społecznego to też fasada?
- Jak nie ma dialogu władzy ze związkowcami, to ich siła bardzo słabnie, a co za tym idzie - także wiara w ich skuteczność. Jeśli pracownik nie wierzy, że dzięki związkom możne coś osiągnąć, to do nich nie przystąpi i tak koło się zamyka.

Czytaj: Emerytury z OFE powinien wypłacać zakład publiczny. Będzie taniej

- Kiedyś siłą związków była ich koncentracja w wielkich zakładach przemysłowych...
- Rzeczywiście, zakładów w starym, państwowym wydaniu już prawie nie ma. Problem jest taki, że skarb państwa wyzbywa się większościowych udziałów. I co się dalej dzieje? Weźmy przykład bydgoskiego Zachemu. Z jednej strony posłowie piszą interpelacje do ministra skarbu w sprawie ratowania miejsc pracy, protestują związki, a minister odpowiada, że nie jest większościowym udziałowcem i nic nie może. Po czym odsyła nas do właściciela, czyli firmy CIECH. A ten tłumaczy, że musi zamykać bydgoski zakład w trosce o dobrą kondycję całej firmy. To samo dzieje się teraz w Janikosodzie i inowrocławskiej Sodzie-Mątwy. Minister zapewnia, że tam jest wszystko w porządku, ale ludzie są zwalniani i trwa tzw. proces restrukturyzacji bardzo niekorzystnej dla pracowników. Związkowcy protestują, walczą, a rezultat jest mizerny. Czy należy się dziwić, że pracownicy tracą wiarę w sens istnienia organizacji związkowych?

- Czym może skończyć się ten proces? Zanikiem ruchu związkowego?
- Kluczowy problem to, jakie będzie nastawienie rządzących? Dziś PO ignoruje związki i nawet nie analizuje ich postulatów. Jeśli władzę przejmie PiS, to Solidarność urośnie w siłę i będzie miała pole do popisu. Natomiast jeśli my wygramy, znacznie wzrosną wpływy OPZZ. Jeżeli PO utrzyma władzę, związki będą dalej zanikać.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska