Kocha aż do bólu. Policja coraz częściej zatrzymuje, a sądy skazują za „stalking”

Policja rozpoczęła od stycznia 285 spraw, w których osoby poszkodowane twierdziły, że są ofiarami tzw. stalkerów.

Uporczywe nękanie, czyli stalking to przestępstwo, które jest ścigane od 2011 roku. Kodeks karny stanowi: „Kto przez uporczywe nękanie innej osoby lub osoby jej najbliższej wzbudza u niej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia (...), podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Sądy mogą jednak skazywać za stalking nawet na 10 lat więzienia. Odnosi się to jednak tylko do przypadków, w których ofiara targnęła się na własne życie.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Dla porównania, w pierwszych ośmiu miesiącach 2016 roku policja wszczęła 248 postępowań o stalking. Problem z roku na rok narasta. W całym roku 2016 policja i prokuratura w Polsce rozpoczęły prawie 7 tysięcy postępowań o stalking. W tym samym okresie 3457 postępowań zakończyło się skierowaniem do sądu aktów oskarżenia. To dane Komendy Głównej Policji. W przełomowym 2015 roku zapadło ponad tysiąc wyroków skazujących wobec osób oskarżonych o stalking.

W ubiegłym roku takich orzeczeń sądy w całym kraju wydały 1168. A jeszcze w 2011 roku zapadły tylko 43 wyroki. - To, co niepokoi, to fakt, że aż prawie jedna szósta wszystkich postępowań zakończyła się umorzeniem z powodu niewykrycia sprawcy - mówi Barbara Szopa, adwokat specjalizująca się w pomocy ofiarom uporczywego nękania.

Mecenas opisuje zjawisko również na swojej stronie internetowej. W blogu wyraża zaniepokojenie: „Co to oznacza dla ofiar nękania w praktyce? Że mają około 60 procent szans, że ich sprawa zakończy się aktem oskarżenia i znajdzie się w sądzie”. - Najczęściej stalkerzy dręczą swoje ofiary wysyłając im obraźliwe wiadomości SMS, e-maile, dzwonią, nachodzą. Często dochodzi do szantażu; stalker grozi, na przykład, że targnie się na swoje życie. Stalking bywa nazywany przestępstwem z chorej miłości, bo przeważnie dopuszczają się go odrzuceni adoratorzy.

Postępowania o uporczywe nękanie prowadzą również śledczy z Kujawsko-Pomorskiego. Jedna z takich spraw dotyczyła zatrzymania w ubiegłym roku 33-letniego mieszkańca Dobrzynia nad Wisłą. - O pomoc do policjantów z posterunku w Dobrzyniu nad Wisłą zwróciła się zaniepokojona kobieta, informując o tym, że były narzeczony uprzykrza je życie - mówi asp. szt. Anna Kozłowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lipnie.

Pokrzywdzona twierdziła, że mężczyzna, nie mogąc się pogodzić z ich rozstaniem, od ponad trzech miesięcy nęka ją telefonami i SMS-ami. - Często też nachodził ją w domu i w pracy, zostawiał listy za wycieraczką na szybie jej samochodu z pogróżkami, że skończy z sobą, jeśli ona do niego nie wróci - dodaje Kozłowska.

Wiosną tego roku zatrzymano z kolei 25-letniego mieszkańca gminy Wielgie. Niepokoił SMS-ami swoją byłą dziewczynę. Zwróciła się do policji, kiedy były partner napadł na nią, uderzył w twarz i ukradł jej telefon.