Przypomnijmy, że w minionym tygodniu w miejscowości Pieczonki wirus ASF został potwierdzony w dużej chlewni, w której była prowadzona hodowla w cyklu zamkniętym. Znajdowało się w niej 1100 sztuk trzody.
Stado, w którym potwierdzono ASF zostało zlikwidowane. Natomiast w wyniku prowadzonego dochodzenia epizootycznego w ognisku ASF ustalono, że w tej samej miejscowości znajduje się stado kontaktowe, liczące 135 świń. Jak tłumaczy Dorota Daniluk, zastępca Warmińsko-Mazurskiego Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii, na parę dni przed potwierdzeniem ogniska ASF, zostały tu przemieszczone zwierzęta właśnie z tego z gospodarstwa, w którym stwierdzono wirusa. Od trzody pobrano próbki krwi do badań w kierunku afrykańskiego pomoru świń, jednak nie czekając na wynik, w ramach profilaktyki wszystkie zwierzęta ze stada kontaktowego zostały zlikwidowane.
Zobacz też: Wojsko walczy z afrykańskim pomorem świń, szuka martwych dzików w podlaskich lasach
Przypomnijmy, że w tym roku w kraju potwierdzono już dwa ogniska ASF u trzody - pierwsze 29 stycznia w gm. Gołdap w gospodarstwie utrzymującym 67 świń, drugie w minionym tygodniu w gm. Giżycko (1100 szt. świń).
