O sprawie informuje portal "Dziennika Wschodniego".
- Po kilku godzinach poczuliśmy osłabienie, zaczęła się biegunka i wymioty - opowiada pan Sylwester, młodszy z synów. - Początkowo myśleliśmy, że to zwykła niestrawność.
- Byłem pewien, że jemy sos z gołąbków - mówił nam pan Stanisław.
Przeczytaj koniecznie też: Grzybiarzu! Zadbaj o swoje bezpieczeństwo [poradnik]
Obaj mężczyźni, razem z 86-letnią matką najpierw trafili do szpitala w Krasnymstawie. Tam lekarze stwierdzili zatrucie muchomorem sromotnikowym. W poniedziałek cała trójka została przewieziona do Lublina na toksykologię. Są przytomni.
- Ich stan można określić jako ciężki. Trudno w tej chwili mówić o rokowaniach - uważa Leszek Gnyp, zastępca ordynatora Oddziału Toksykologii w szpitalu im. Jana Bożego w Lublinie. Dodaje: Mają uszkodzone narządy. Trucizna zaatakowała przede wszystkim wątrobę starszego z braci.