Jak informuje Kamila Wiecińska, rzecznik prasowa bydgoskich szpitali uniwersyteckich, pacjentka w listopadzie leżała w "Juraszu" na oddziale kardiologii. - Wypisano ją 20 listopada - mówi Wiecińska. - Ale już dwa dni później kobieta wróciła do szpitala z wysoką gorączką.
Badania potwierdziły u niej obecność wirusa A/H1N1. - Grypa nie była tu jedyną przypadłością - wyjaśnia dalej rzeczni prasowa. - Stan pacjentki jest bardzo ciężki. Mamy do czynienia z bezpośrednim zagrożeniem życia - dodaje.
Tymczasem wiadomo już, że pacjent tej samej lecznicy, który zmarł kilka dni temu na grypę, nie miał A/H1N1.