Zgodnie z prawem, przy udzielaniu absolutorium wymagana jest bezwzględna większość głosów. W przypadku 15-osobowego składu Rady Miasta, tak jak w Golubiu-Dobrzyniu, potrzebnych jest przynajmniej 8 głosów „za”, bez względu na liczbę radnych obecnych na sesji.
- Jest tylko ośmiu radnych. Niech wyborcy ocenią to - mówił radny Kazimierz Chojnacki.
Komisja rewizyjna oraz Regionalna Izba Obrachunkowa pozytywnie oceniły wykonanie ubiegłorocznego budżetu. Sześciu radnych zagłosowało za udzieleniem absolutorium, a dwoje wstrzymało się od głosu.
- Uchwała nie została podjęta. Skutek jest taki, że państwo radni nie podjęli rozstrzygnięcia, ale nie oznacza to, że nie udzielono absolutorium. Po prostu radni nie chcą podjąć uchwały i dalszych skutków nie ma - wyjaśnia radca prawny urzędu Marek Redecki.
Okiem burmistrza
- Dziękuję za głosowanie. Wynik lepszy niż w ubiegłym roku. Wtedy tylko trzy osoby były „za”, trzy „przeciw” i 5 wstrzymało się od głosu. W tym roku „za” było sześciu radnych . Idziemy w dobrą stronę - uważa burmistrz Mariusz Piątkowski.
Dlaczego radni wstrzymali się od głosu?
- Wstrzymałem się od głosowania, mimo tego że Regionalna Izba Obrachunkowa w Bydgoszczy pozytywnie oceniła wykonanie budżetu. Uważam, że nie chodzi tylko o to, że przysłowiowe słupki finansowe się zgadzają. Chodzi o to w jaki sposób te pieniądze są wydawane, a mam zastrzeżenia. Dopiero w maju tego roku burmistrz zdecydował się na połączenie wydziału utrzymania dróg i zieleni z wydziałem komunalnym. Jako grupa radnych zwracaliśmy uwagę już w 2017 roku, na wysokie koszty funkcjonowaniu wydziału utrzymania dróg i zieleni. Jakość świadczonych usług też nie jest najlepsza - uważa Szymon Wiśniewski.
Wpływ na decyzję miała także realizacja inwestycji w 2017 roku.
Zastrzeżenie co do inwestycji
- Większość z zaplanowanych działań została zrealizowano dopiero w tym roku. Mowa tu o odnowieniu muszli koncertowej, budowie ścieżki rowerowej przy Lipnowskiej i chodnika przy Słuchajskiej. Gdyby nie dofinansowanie z Lokalnej Grupy Działania to miejskich inwestycji praktycznie by nie było. Chodzi tu o muszlę, ścieżkę i siłownię zewnętrzną. Wydatki inwestycyjne zostały zrealizowane tylko w 72 proc. w kwocie ponad 771 tysięcy. Inne miasta w okolicy na pojedynczą inwestycję wydają po kilka milionów zł, tworząc nowe biblioteki, domy kultury czy drogi. Kwota pozyskanych dofinansowań przez urząd miasta jest bardzo niska w porównaniu do podobnych samorządów, które pozyskują dotacje zewnętrzne. Problemem jest także kwestia reanimacji golubskiego rynku. Z tą częścią miasta burmistrz nic nie robi. Trawa rośnie na bruku, a przez wiele lat miasto nie potrafi rozwiązać problemu lokalu po byłym sklepie spożywczym - Rynek 4, obok apteki. Rozumiem, że ważne jest spłacanie zadłużenia. Jednak długi mają niemal wszystkie okoliczne samorządy i potrafią dodatkowo realizować inwestycje. U nas burmistrz mówi niemal wyłącznie o spłatach długów. Trzeba realizować jedno i drugie - dodaje radny Wiśniewski.
Zobacz koniecznie: Uważaj! Skuteczna egzekucja komornicza może pozostawić cię z niczym
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
