Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec procesu recydywistów, którzy uciekli z więzienia w Grudziądzu [wideo]

(PA)
Proces więźniów, którzy uciekli z Zakładu Karnego w Grudziądzu ciągnął się osiem miesięcy. Finał - wyrok zapadnie w środę.
Proces więźniów, którzy uciekli z Zakładu Karnego w Grudziądzu ciągnął się osiem miesięcy. Finał - wyrok zapadnie w środę. Aleksandra Pasis/archiwum
- Oskarżeni działali w porozumieniu, byli wielokrotnie karani, nie wyrazili skruchy - w mowie końcowej przekonywał Mirosław Gąska, prokurator rejonowy z Grudziądza. - Ich postawa w czasie procesu była roszczeniowa i miała na celu bezzasadne przedłużanie procesu. Wyrok poznamy w środę.

Prokurator Mirosław Gąska wnosił o uznanie za winnych Bartosza Ś., Marcina P. i Roberta B. samouwolnienia się z Zakładu Karnego w Grudziądzu. Do zdarzenia doszło w październiku 2015 roku.

Prokurator Gąska wnioskował o wymiary kary dla: Bartosza Ś. i Roberta B. - po 2 lata i 10 miesięcy pozbawienia wolności, a dla Marcina P. - 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności.

Obrońcy oskarżonych zgodnie przyznali, że nie ma wątpliwości że oskarżeni popełnili zarzucany czyn, ale wymiary kary zaproponowane przez prokuraturę są w ich ocenie zbyt surowe.

Uciekli z więzienia w Grudziądzu [wideo z monitoringu]

Jarosław Loewenau, obrońca Roberta B. argumentował: - Rację miał oskarżony Bartosz Ś., mówiąc że w niektórych krajach takie czyny nie są karane. Uważa się bowiem, że pragnienie wolności jest naturalną potrzebą człowieka. Wracając do sprawy, to chcę zauważyć, że oskarżeni wykazali się sprytem i przebiegłością. Karanie ich tak surowo jak chce prokurator za to, że byli lepsi, że wykorzystali niedociągnięcia funkcjonariuszy służby więziennej byłoby niesprawiedliwe. Podczas ucieczki nie doszło do żadnych drastycznych zdarzeń, oskarżeni nie używali przemocy.

Mecenas Jarosław Loewenau wniósł o 1 rok i 6 miesięcy pozbawienia wolności dla Roberta B.

Adwokat Bartosza Ś.: - Kara zaproponowana przez prokuratora szokuje

O 6 miesięcy pozbawienia wolności dla swoich klienta wnioskował Filip Klonowski, obrońca Bartosza Ś.

Adwokat, Filip Klonowski: - Kara, którą zaproponował dla mojego klienta prokurator, szokuje. To kara, która różni się tylko o 2 miesiące od najwyższego wymiaru. Nie można traktować okoliczności obciążającej, tego że Bartosz Ś. był wielokrotnie karany. Gdyby nie był, nie mógłby po prostu popełnić tego przestępstwa.

Więzień na rozprawie chciał zaatakować dziennikarza. Obrażał prokuratora [wideo]

Jak zauważa Filip Klonowski, okolicznością łagodzącą dla Bartosza Ś., jest to że nie obarczał winą innych i na żadnym etapie nie kwestionował sprawstwa. Zdaniem mecenasa Klonowskiego, "poza nawias" powinno wyjąć się sposób obrony Bartosza Ś. w toku przewodu. - Był "niecodzienny" - przyznaje Filip Klonowski. - Jestem przekonany, że celem Ś., było tylko i wyłącznie to, aby wyjaśnić wszystkie okoliczności zdarzenia. Miał do tego pełne prawo. Owszem, było to kłopotliwe.

Obrońca Marcina P. : - Mój klient nie był inicjatorem czynu

Anna Graczyk - Schulz broniła Marcina P: - Mój klient ani w postępowaniu przygotowawczym, ani na sali sądowej nie utrudniał postępowania. Nie był inicjatorem tego czynu. Marcin P. nie zasługuje na tak wysoki wymiar kary jaki proponuje prokurator. Wnioskuję o najniższy z możliwych.

Wyrok w środę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska