https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Koniec ze sprzedażą tanich ścinków wędlin. Teraz trafiają do kosza

JWN
Nasi Czytelnicy są oburzeni tym, że nadające się do jedzenia końcówki kiełbas, szynek czy innych wędlin idą na zmarnowanie.
Nasi Czytelnicy są oburzeni tym, że nadające się do jedzenia końcówki kiełbas, szynek czy innych wędlin idą na zmarnowanie. Lukasz Zarzycki/Zdjęcie ilustracyjne
Tanich końcówek wędlin nie kupimy już w sklepach. Zakazuje tego unijne prawo.

Coraz mniej sklepów w Toruniu sprzedaje popularne i przede wszystkim tanie ścinki wędlin. Zakazuje tego unijne prawo. Końcówki wędlin trafiają na śmietnik.

Jak informują nasi Czytelnicy, wędliniarskich ścinków nie dostaniemy już m.in. w toruńskich Polomarketach oraz delikatesach „Piotr i Paweł”. - Bardzo często były to całkiem porządne plasterki i końcówki wędlin, które nadawały się na przykład na bigos - mówi pani Anna, mieszkanka Torunia. - Kiedy spytałam ekspedientkę, dlaczego ich nie można kupić, powiedziała, że mają zakaz od sanepidu. Najbardziej jednak oburza mnie to, że te ścinki trafiają teraz na śmietnik. To marnowanie żywności.

Więcej wiadomości z Torunia na www.pomorska.pl/torun

Wanda, kierowniczka jednego z toruńskich sklepów mięsnych zakaz sprzedaży końcówek też uważa za niepotrzebny.
- Te ścinki, zależnie od tego co w nich było, kosztowały 6-8 złotych za kilogram. Wiele starszych osób, emerytów z głodowymi świadczeniami, kupowało je po prostu do jedzenia. Teraz musimy je przekazywać do utylizacji - tłumaczy.

57-letni Zygmunt, mieszkaniec jednej z kamienic przy Rynku Nowomiejskim, ścinki wędlin kupował regularnie dla dwóch swoich psów i gromadki środowiskowych kotów, które dokarmia na podwórku. - Koszty nie były duże, a niekiedy i coś dla mnie zostało - opowiada mężczyzna. - Segregowałem to wszystko, kroiłem na drobne kawałki i gotowałem dla psów z kaszą czy makaronem. Koty dostawały ścinki bez dodatków, tylko drobno posiekane. Teraz będę miał kłopot z karmieniem zwierzaków.

Skontaktowaliśmy się z toruńskim sanepidem prosząc o wyjaśnienia.
- Wszystkich przedsiębiorców działających w sektorze spożywczym obowiązuje rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) Nr 1169/2011 z dnia 25 października 2011 roku w sprawie przekazywania konsumentom informacji na temat żywności - wyjaśnia Hanna Wolska, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Toruniu. - W przepisie tym ujęto wykaz danych szczegółowych, których podanie jest obowiązkowe. Są to: nazwa żywności; wykaz składników, termin przydatności do spożycia i wiele innych. Oznakowanie zgodne z obowiązującymi przepisami ścinków pochodzących z wielu partii różnych wędlin jest praktycznie niemożliwe, w związku z czym przedsiębiorcy na ogół rezygnują z wprowadzania ich do obrotu. Nie ma jednak mowy, aby - jak to sygnalizuje Czytelniczka - ścinki wędlin „trafiały na śmietnik”. Zgodnie z procedurami wszystkie nie sprzedane resztki wędlin są utylizowane - dodaje Hanna Wolska.

Nasi Czytelnicy są oburzeni tym, że nadające się do jedzenia końcówki kiełbas, szynek czy innych wędlin idą na zmarnowanie. Szczególnie teraz, kiedy tak dużo mówi się o marnowaniu żywności na świecie. Uważają, że unijne zakazy są nieżyciowe.

I tu warto odwołać się do raportu Komisji Europejskiej, z którego wynika, że w Polsce na śmietnik trafia blisko 9 mln ton żywności. Produkcja odpowiedzialna jest za marnowanie blisko 6,6 mln ton odpadów żywnościowych, gospodarstwa domowe ponad 2 mln ton, natomiast inne źródła to 0,35 mln ton.

Powyższe dane sytuują Polskę na piątej pozycji wśród państw marnujących jedzenie w Unii Europejskiej. Plasujemy się za Wielką Brytanią, Niemcami, Francją i Holandią. Szkoda tylko, że unijne przepisy przyczyniają się do tego niechlubnego marnotrawstwa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
ania

najbiedniejszych etykietami nie nakarmimy :(

A
Alas
W dniu 25.10.2016 o 11:21, ela napisał:

kolejne głupie dyrektywy a my jak ślepe konie idziemy wg nich .. najpierw wytykają nam marnotrawstwo apotem sami je nakazują .. czy nie mógłby ktoś tego odbierać np. ze schroniska dla zwierząt ? czy psy i koty też muszą mieć te wszystkie oznakowania aby jeść ?chore, chore, chore przepisy ..a swoja drogą oni chyba nie maja ważniejszych spraw na pustych głowach ..zamiast ułatwiać to utrudniają , niby tak dbają o masze zdrowie ..te wędliny same w sobie nie są zdrowe , może by się zajęli odpadami toksycznymi ? całe wagony do nas przyjechały z Niemiec i nie wiadomo co się z nimi stało ...przymusowe szczepienia zawierające związki rtęci .. jak to się ma do resztek świeżych wędlin ?

Nie kolejna głupia dyrektywa, tylko kolejny tekst przekopiowany bez sprawdzenia żródeł. Zajrzyj do tego rozporządzenia i znajdź słowo o zakazie.

G
Gość
W dniu 26.10.2016 o 09:25, Yoko napisał:

Ludzie często dla psów i kotów brali. No ale penie lepiej wywalić :D Durne urzędasy wymyśliły.

Urzędasy zabroniły sprzedawać, ale wydać za darmo nikt nie zabronił.

Y
Yoko

Ludzie często dla psów i kotów brali. No ale penie lepiej wywalić :D Durne urzędasy wymyśliły.

m
miesz
W dniu 25.10.2016 o 11:33, kiler głąbów napisał:

Te ścinki tak czy inaczej są gdzieś składane.Okazuje się, że sprzedawać ścinki było łatwo, ale wydać za darmo to już problem. Zainteresowani sami by je brali z pojemnika.

masz racje wielkie halo robią bo nie można sprzedać ,zamiast za darmo dać nie byłoby problemu 

k
kiler głąbów

Te ścinki tak czy inaczej są gdzieś składane.

Okazuje się, że sprzedawać ścinki było łatwo, ale wydać za darmo to już problem. Zainteresowani sami by je brali z pojemnika.

e
ela

kolejne głupie dyrektywy a my jak ślepe konie idziemy wg nich .. najpierw wytykają nam marnotrawstwo apotem sami je nakazują .. czy nie mógłby ktoś tego odbierać np. ze schroniska dla zwierząt ? czy psy i koty też muszą mieć te wszystkie oznakowania aby jeść ?

chore, chore, chore przepisy ..a swoja drogą oni chyba nie maja ważniejszych spraw na pustych głowach ..

zamiast ułatwiać to utrudniają , niby tak dbają o masze zdrowie ..te wędliny same w sobie nie są zdrowe , może by się zajęli odpadami toksycznymi ? całe wagony do nas przyjechały z Niemiec i nie wiadomo co się z nimi stało ...

przymusowe szczepienia zawierające związki rtęci .. jak to się ma do resztek świeżych wędlin ?

G
Gość

Polska chyba jest dalej za biedna na te unijne prawa.

B
Brexit polski z ue
To zwierzęta sie zabija dla skrawka miesa ... A reszta kosz... Gdyby sie wykorzystywalo ścinki , by tyle zwierzaków nie gineło...
A
Albert

Unia Europejska kolejny raz raczy nas debilnymi przepisami dla naszej powszechnej szczęśliwości. Eurokraci powinni zejść na ziemię i zobaczyć prawdziwe życie. Ciekawe gdzie teraz jest nasz rząd, który mówi tyle o wstawaniu Polski z kolan i lubi stawiać się (często słusznie) brukselskim "mędrcom". Gdyby zajęli się tym tematem, zaplusowaliby bardzo u zwykłych ludzi. Ale niestety wygląda na to, że zamiast dbać o ludzi to razem z Unią przywalą nam jeszcze CETĄ i za kilka lat nie będzie miał kto produkować tych wędlin...

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska