Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konkurencja nie lubi polskiej żywności

(LT)
Sery ze świeckiej mleczarni jeszcze w minionym roku smakowały Litwinom. Ale ich miejsce zastąpiły lokalne produkty
Sery ze świeckiej mleczarni jeszcze w minionym roku smakowały Litwinom. Ale ich miejsce zastąpiły lokalne produkty Lucyna Talaśka-Klich
Już nie tylko Czesi i Słowacy źle oceniają polską żywność. Jakość naszych produktów krytykują także Duńczycy, a ostatnio mamy kłopoty w Irlandii przez koninę, która znalazła się w burgerach, choć powinna być w nich tylko wołowina.

Władze irlandzkie poinformowały niedawno, że wołowina zawierająca końskie DNA, dostarczona do tamtejszej sieci handlu detalicznego, pochodziła z Polski.
Nieco wcześniej Europę obiegła informacja o znalezieniu na Śląsku trutki na gryzonie w mleku w proszku.

- Spadku zamówień z tego powodu nie ma, ale po takich informacjach atmosfera w handlu się pogarsza i trzeba się tłumaczyć odbiorcom, przedstawiać dodatkowe zaświadczenia, że towary są bezpieczne - mówi Piotr Rosiński, prezes Proszkowni Mleka w Piotrkowie Kujawskim, której towary od lat są eksportowane nie tylko do krajów europejskich. - Tak było też po aferze solnej.

Niedawno Stanisław Ka-lemba, minister rolnictwa, rozmawiał z szefem słowackiego resortu rolnictwa na temat polskiej żywności. Zapewnił, że jest ona zdrowa i wysokiej jakości. Ale do Brukseli dotarły już skargi ze Słowacji i z Czech na temat rzekomo złej jakości naszych towarów.

Minister Kalemba w styczniu obalał też "duńskie mity" o polskiej żywności (wyjaśnienia można znaleźć na stronie www.minrol.gov.pl). Napisał, że podważenie jakości polskiej żywności przez minister rolnictwa Danii Mette Gjerskov to rzecz niedopuszczalna. Bo to nieprawda, że np. nasze warzywa zawierają pestycydy i są trujące, a polska żywność jest tańsza z powodu złej jakości.

Czytaj: Smakołyki z Kujaw i Pomorza na Liście Produktów Tradycyjnych!

- To bardzo brzydka walka z konkurencją - uważa Andrzej Gantner, prezes Polskiej Federacji Producentów Żywności. - Fakt, że o trutce w mleku zostały natychmiast powiadomione służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo żywności świadczy tylko o tym, że system w Polsce działa dobrze. Zresztą w ciągu co najmniej ostatnich dziesięciu lat nikt nie zmarł po spożyciu naszych towarów. Za to Czesi, którzy nas krytykują, mieli większy problem - z nielegalnym alkoholem, który doprowadził do śmierci kilkudziesięciu osób. Owszem, zamknęliśmy wtedy granicę dla czeskiego alkoholu, ale nie nawoływaliśmy do wycofania z rynku na przykład słodyczy, które mogły zawierać alkohol z południa Europy.
Gantner dodaje, że polska żywność jest nadal ceniona przez konsumentów w innych krajach. - Ale konkurencji to przeszkadza - twierdzi prezes. - Zarówno Czesi, jak i Słowacy robią z igły widły i moim zdaniem rząd powinien ostro reagować, by nasi producenci żywności nie musieli tłumaczyć, że nie są wielbłądami.

- Takie zamieszanie na pewno nie pomaga polskim firmom - dodaje Andrzej Skiba, właściciel chojnickich zakładów mięsnych "Skiba". - To walka z konkurencją.
Podobnie uważa Edmund Stanny, prezes Spółdzielni Mleczarskiej "Świecka" w Świeciu, która jeszcze przed rokiem sprzedawała swoje wyroby na Litwę. - Smakowały im, ale pojawiły się głosy, że niepotrzebnie są sprowadzane z Polski, jeśli na Litwie też są mleczarnie - mówi Stanny. - W innych krajach dbają o swój rynek i chyba dlatego atakują naszych przetwórców.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska