Spis treści
UE i Meksyk uaktualniły umowę handlową z 2000 r., która obejmowała wyłącznie towary przemysłowe. 17 stycznia br. dodały do niej zamówienia publiczne, inwestycje i produkty rolne. - Zwolennicy UE twierdzą, że Unia pilnie potrzebuje nowych partnerów, aby zmniejszyć zależność od Chin, szczególnie w zakresie kluczowych surowców i uchronić się przed taryfami Trumpa – informuje Reuters.
Meksyk chce zmniejszyć zależność od USA
Praktycznie cały handel będzie zwolniony z ceł, w tym produkty rolne, takie jak meksykański kurczak i szparagi oraz europejskie mleko w proszku, ser i wieprzowina, choć z pewnymi limitami. Reuters przypomina, że UE eksportuje do Meksyku rocznie produkty rolno-spożywcze za około 2 mld euro. Meksyk jest drugim co do wielkości partnerem handlowym UE w Ameryce Łacińskiej, a UE trzecim co do wielkości partnerem handlowym Meksyku w ogóle.
- Meksyk, który chce zmniejszyć swoją zależność od Stanów Zjednoczonych, oświadczył, że umowa zapewni mu lepszy dostęp do takich produktów, jak sok pomarańczowy, tuńczyk, szparagi, miód, a także „sprawiedliwy dostęp” do produktów mięsnych – podaje Reuters.
Umowa ma uznawać oznaczenia geograficzne niektórych produktów spożywczych i napojów, np. wyłącznie ser pochodzący z Grecji może być nazywany fetą.
Jesteśmy zaskoczeni nową umową UE-Meksyk
Przypomnijmy, że 6 grudnia ub. r. UE podpisała umowę handlową z krajami Mercosuru (Argentyną, Brazylią, Paragwajem i Urugwajem). - Umowa ta przewiduje zbyt dużą redukcję unijnych ceł i zbyt wysokie kontyngenty taryfowe, co może spowodować wypieranie polskich produktów rolno-spożywczych z rynków UE przez produkty przywożone z krajów Mercosuru - mówią jednym głosem minister rolnictwa i rolnicy.
- Jesteśmy zaskoczeni umową UE-Meksyk – mówi Ryszard Kierzek, prezes Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej. - Meksyk jest obserwatorem Mercosuru, bardzo z nim powiązanym i to nie jest dobra wiadomość dla rolników.
Rolnicy najbardziej obawiają się konkurencji ze strony meksykańskiego rynku kukurydzy. Polska jest trzecim producentem zbóż w UE. W sezonie 2021/2022 wyeksportowaliśmy 9,1 mln ton zbóż, w tym 3,8 mln ton kukurydzy.
Zalety i wady współpracy handlowej z Meksykiem przeanalizowało Ministerstwo Rozwoju i Technologii. Z analiz resortu wynika, że cechą charakterystyczną rolnictwa meksykańskiego jest jego silne rozdrobnienie; ponad 80 procent meksykańskich rolników ma pola uprawne mniejsze niż 5 ha.
- Znacząca część sektora rolniczego opiera się na tradycyjnych metodach gospodarowania, w szczególności w uboższych regionach południowego Meksyku. Produkcja rolna w tych regionach bazuje głównie na kukurydzy, fasoli, uprawianych często na ziemi należącej do wspólnot gminnych (ejidos). Niemniej jednak, Meksyk jest światowym liderem w produkcji awokado, cebuli, limonek, krokosza i opuncji, zaś w produkcji papryki, chili i papai zajmuje drugie miejsce na świecie. Hodowla zwierząt w Meksyku odznacza się dużym zróżnicowaniem technologicznym i rynkowym. Największe i najnowocześniejsze są rancza na północy kraju, nastawione przede wszystkim na eksport.
Wg danych GUS, Meksyk jest 38 odbiorcą naszego eksportu, z udziałem 0,3 proc. oraz 42 dostawcą polskiego importu także z udziałem 0,3 proc. Wg danych meksykańskich, Polska jest 35 odbiorcą eksportu tego kraju z udziałem 0,07 proc. i 27 dostawcą importu z udziałem 0,3 proc.
Korupcja, niewydajna administracja, przestępczość
Do najpoważniejszych wyzwań we współpracy z Meksykiem resort rozwoju zalicza korupcję, niewydajną administrację, nadmiar regulacji, przestępczość, ograniczony dostęp do finansowania, niską konkurencyjność gospodarki i sztywne prawo pracy: - Bariery administracyjne są głównym powodem, dla którego rynek meksykański oceniany jest jako trudny. Stosowane procedury stwarzają szereg problemów wszystkim partnerom handlowym.
- Dotyczy to zwłaszcza zakupów i przetargów rządowych, norm i metod stosowanych przy badaniu importowanych towarów, dowolności klasyfikacji produktów eksportowanych z Polski, a także przepisów weterynaryjnych i fitosanitarnych - ocenia MRiT, wedle którego stosowane normy sanitarne w znaczącym stopniu utrudniają import produktów spożywczych z Polski i większości państw UE (produkty drobiowe, mięso wieprzowe i wołowe, miód, owoce).
- Meksykańskie regulacje gospodarcze i celne są mało przejrzyste, skomplikowane i podlegają ciągłym zmianom, co powoduje, że przedsiębiorcy muszą często dostosowywać się do nowych przepisów, a terminy odpowiedzi na pisma urzędowe nie są przestrzegane – uzupełnia resort.
Do najbardziej perspektywicznych sektorów dla polskich przedsiębiorców w ekspansji na rynek Meksyku należą branża samochodowa, rolnictwo (w tym sprzęt rolniczy i nawozy), górnictwo i branże około górnicze, energetyka, budownictwo i infrastruktura, artykuły rolno- spożywcze, zielone technologie, OZE, tworzywa sztuczne, opakowania.
