Energa Manekin Toruń - Dojlidy Białystok
20-latek zaczął od porażki 2:3 z Arturem Grigoriewem, ale w decydującym pojedynku przy remisie 2:2 pokonał Chińczyka Meng Zhena. - Byłem bardzo zestresowany. Nowa hala, pierwszy mecz w lidze, chyba po prostu za bardzo chciałem się pokazać z dobrej strony. Ta atmosfera była dla mnie czymś niesamowitym. W lidze nikt nie będzie miał takich warunków. Efekt był taki, że trochę się zablokowałem i brakowało mi luzu w grze. W drugim singlu decydował spokojna głowa, dokładność i właściwa taktyka. Grałem rywalowi dużo piłek do backhandu, który ma znacznie słabszy. Myślę, że lepiej to wytrzymałem psychicznie. Cieszę się także, że to zwycięstwo zapewniło nam meczowe punkty - analizuje Kulpa.
Kulpa liczy, że nauczy się sporo od nowego kolegi, niezwykle doświadczonego Austriaka Chen Weixinga. - Jest bardzo otwartym człowiekiem, dogadujemy się świetnie. Jedyny minus, że nie mówi po polsku (śmiech). Chcemy mu zapewnić takie warunki, żeby czuł się swobodnie w naszym zespole. Czego mogę się od niego nauczyć? Jest świetnym obrońcą, a to akurat moja słaba strona. To nie takie proste, bo prezentuje zupełni inny styl. Od Chena chyba najbardziej mogę się nauczyć serwisu i ataku z pierwszej piłki - mówi młody torunianin.
Kolejny mecz w Superlidze Energa Manekin rozegra już w sobotę na wyjeździe z Pogonią Lębork.