Miejsca od drugiego do piątego podzielą między sobą Polski Cukier, Czarni, Anwil Włocławek i Rosa Radom. W czterech ostatnich kolejkach wiele się może wydarzyć i praktycznie każda konfiguracja jest możliwa. Bardzo ważne będą mecze bezpośrednia, a torunianie mają ich aż trzy: dziś w Słupsku, potem u siebie z Anwilem, i w Radomiu. Dlatego szanse Polskiego Cukru na drugą lokatę oceniane są najniżej.
Dziś można je zwiększyć. Jeśli udałoby się pokonać Czarnych, to niemal pewne będzie miejsce w top 4 i rozstawienie w ćwierćfinale (niewykluczone, że właśnie z Czarnymi). Przy takim scenariuszu rywale będą mieli trzy porażki więcej na koncie i gorszy bilans bezpośredni. Czarni byli jeszcze niedawno w bardzo dobrej sytuacji. Mieli najlepszy terminarz z drużyn czołówki, ale już zmarnowali ten atut w weekend. Dość niespodziewanie przegrali w Ostrowie 80:73.
Torunianie są w świetnej formie. W ostatnich dwunastu meczach ponieśli tylko jedną nieszczęśliwą porażkę w Starogardzie. Mają szanse nawet na drugie miejsce (matematycznie nawet na pierwsze, ale trudno oczekiwać, aby Stelmet wszystko już przegrał). W piątek pokonali w prestiżowym meczu - choć nie bez problemów - Polfarmex Kutno 72:71. - Zabrakło nam energii do końca meczu. Dobrze, że wygraliśmy, ale doskonale wiemy, że z mocniejszymi rywalami musimy zagrać dużo lepiej - przyznał Danny Gibson, który zdobył decydujące punkty na sekundę przed końcem.
Kto nie oglądał meczu z Polfarmeksu? Oto skrót z tego wydarzenia.
Trener Jacek Winnicki podkreśla, że ten meczu był cenną lekcją przed wyjazdem do Słupska. - Przez trzy kwarty graliśmy naprawdę dobrze, a już pierwsza cześć była chyba najlepsza w naszym wykonaniu biorąc pod uwagę obronę i atak. Nie możemy jednak pozwalać na to, co wydarzyło się w ostatniej kwarcie. Mamy naprawdę szansę, żeby walczyć o wysokie miejsca w tym roku, ale nie możemy tak łatwo tracić koncentracji - podkreśla szkoleniowiec.
Ta koncentracja będzie szczególne istotna w Słupsku. W hali Gryfia kibice wywierają ciągłą presję do gościach i jeden moment zawahania może kosztować bardzo wiele. Na parkiecie trzeba przede wszystkim ograniczyć szaleństwa Jerela Blassingame'a. Amerykanin ma słabszy sezon niż przed rokiem, ale jest w stanie rozbić każdą defensywę. To będzie zresztą pojedynek dwóch najlepszych asystentów w TBL, różnica jest minimalna: Blass notuje średnio 6,2 takich podań, Gibson 6,1.
Początek meczu w środę o godz. 19.00.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- 19-letnia Emilia Dankwa odsłania brzuch i wygina śmiało ciało w cekinach i szpilkach
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc
- Marcin Miller chudnie w zastraszającym tempie. Lider Boysów to teraz niezłe ciacho!
- Rutkowski grozi, że nagra piosenkę z Wiśniewskim! Będzie nowe Ich Troje?!