- Czuję się jakbym jechał jakąś trumną. Muszę liczyć przystanki, bo nie widzę gdzie jestem! To skandal, jak się nas traktuje! - niemal wykrzykiwał jeden z Czytelników. Pasażerowie przypominają, że bilety wcale nie kosztują mało. Za dużo, aby podróżować w takich niedogodnych warunkach. - Zdarzyło mi się wysiąść na niewłaściwym przystanku, bo nie widziałam gdzie jestem - mówi nasza Czytelniczka.
Włodzimierz Tesz, kierownik Działu Handlowego w MZK przekonuje, że przez szyby widać wszystko. - Staramy się, aby folia, którą są oklejane pojazdy była transparentna. Sami sprawdzamy, czy przez nią dobrze widać - zapewnia.
Kierownik działu handlowego MZK nie przypomina sobie, aby dotychczas pasażerowie nikt nie skarżyli się na reklamy naklejane na szybach. - A przecież "wozimy" je na naszych pojazdach już od trzech lat - mówi Włodzimierz Tesz.