Od 26 października w Toruniu działają cztery punkty, gdzie można wykonać badanie pod kątem Covid-19, za które zapłaci Narodowy Fundusz Zdrowia. Nie ma potrzeby wcześniejszej rejestracji, ale konieczne jest skierowanie od lekarza rodzinnego. Wymazy pobiera Wojskowa Specjalistyczna Przychodnia Lekarska przy ul. Dąbrowskiego, Alab Laboratoria przy ul. Grudziądzkiej i Miejska Przychodnia Specjalistyczna przy ul. Uniwersyteckiej. Od ubiegłego piątku działa też nowy punkt na Motoarenie, do którego podjechać można samochodem.
ZOBACZ WIDEO: Grypa a Covid – fakty i mity. "Koronawirus jest od kilku do kilkunastu razy bardziej śmiertelny"
- To miejsce, gdzie wymazy pobierane są przez 6 godzin w ciągu dnia. W piątek pobrano je od 202 osób, w sobotę od 143, a w niedzielę tylko od 29. To obrazuje, jak wygląda sytuacja i skąd te spadki liczby zakażonych po weekendach. Uważam za błąd to, że lekarze udzielający porad medycznych w dni wolne od pracy nie mogą kierować pacjentów na testy na koronawirusa – mówi prezydent Torunia Michał Zaleski. - Przekazano mi informację, że 60 proc. wszystkich osób, które zgłaszają się na wymazy w Toruniu, ma potem dodatni wynik. Sytuacja jest więc bardzo poważna.
Coraz ciężej o skierowanie na test na koronawirusa
Jest jeszcze jedna niepokojąca sprawa. Jak informują nasi Czytelnicy, dla wielu z nich problemem nie do przejścia jest uzyskanie skierowania na test w kierunku koronawirusa. Nie mogą się dodzwonić do swoich lekarzy, o wizycie w gabinecie nie ma nawet co marzyć.
- Oboje z żoną jesteśmy na emeryturze, oboje mamy objawy, które mogą świadczyć o zakażeniu. Potrzebujemy skierowanie, żeby zrobić testy na NFZ, ale od piątku nie możemy się dostać do żadnej przychodni – skarży się stały Czytelnik „Nowości”. - Nie stać nas, by zrobić komercyjne badania za 900 czy tysiąc złotych.
Zakażeń przybywa w bardzo szybkim tempie. Dotyczą one placówek ochrony zdrowia, w tym Domu Pomocy Społecznej na Wrzosach. Według danych z poniedziałku koronawirusa ma tam już 50 osób – 18 to pracownicy, 32 pensjonariusze. Osiem osób jest hospitalizowanych. Covid-19 potwierdzono też u 11 osób w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym przy ul. Paderewskiego prowadzonym przez siostry Serafitki. Wsparciem dla ośrodka mają być zakonnice, które przyjadą do pomocy z Krakowa. Zakażeni są też w Citomedzie, Miejskiej Przychodni Specjalistycznej oraz Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym – to 28 osób, w tym 21 stanowi personel medyczny.
Które szkoły na kwarantannie?
W poniedziałek na tydzień zamknięty został Żłobek Miejski nr 3 na Skarpie. Nie działają także SP nr 19, Zespół Szkół nr 26 oraz Zespół Szkół Muzycznych. Zajęć nie ma w PM nr 12 i 17 oraz w jednym z dwóch budynków PM nr 11.
Nie przeocz
Duże ognisko koronawirusa dotyczące 28 osób jest w Urzędzie Marszałkowskim. W izolacji bądź kwarantannie znajdują się pracownicy sądu, opieki społecznej, MZK, wodociągów, Muzeum Okręgowego oraz Centrum Sztuki Współczesnej.
W poniedziałek koronawirusa potwierdzono u kolejnych 525 osób mieszkańców naszego województwa.
Toruń i Bydgoszcz to miasta z największą liczbą zakażeń koronawirusem w regionie. Według danych wojewody kujawsko-pomorskiego, w pierwszym z miast potwierdzono 52 kolejne przypadki, w drugim – 54. Liczba zakażonych w Toruniu sięgnęła już 1890 osób, w Bydgoszczy 2415. Niestety, zmarły także trzy kolejne osoby.
- Z przykrością informujemy, że szpitale w Mogilnie i w Bydgoszczy przekazały informacje o trzech zgonach 3. Wszystkie zmarłe osoby – poza Covid-19 - miały choroby współistniejące. To dwie kobiety w wieku 71 i 82 lata oraz 55-letni mężczyzna – napisał w swoim komunikacie Adrian Mól, rzecznik wojewody.
Koniecznie przeczytaj
