Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykówka - II liga mężczyzn: SIDEn PC pokonał Żurawia

(jp)
fot. Lech Kamiński
Jedna bardzo udana kwarta wystarczyła toruńskim koszykarzom, żeby odebrać nadzieje na korzystny wynik trzeciej drużynie w tabeli.

SIDEN PC - ŻURAW 77:59 (21:16, 18:14, 25:11, 13:18)

SIDEN POLSKI CUKIER: Michalski 13 (1), Lewandowski 12 (2), Lipiński 8 (1), Kobus 8, Przybyszewski 8 oraz Janiak 11 (2), Beciński 8, Tracz 4, Pagacz 3, Wójcik 2, Bagaziński 0, Tlałka 0.

To najwyżej notowana drużyna, z jaką SIDEn Polski Cukier zmierzy się do końca rundy zasadniczej. Dlatego zwycięstwo było bardzo ważne, bo niemal gwarantowało pierwsze miejsce przed play off. Goście jednak także walczą o wysokie rozstawienie po rundzie zasadniczej i w Toruniu nie zamierzali się łatwo poddać. W ostatnich sześciu kolejkach Żuraw przegrywał jedynie z AZS Kutno i Treflem II Sopot, który wystawił czterech koszykarzy z PLK.

W pierwszej kwarcie torunianie co prawda szybko objęli prowadzenie 3:0, ale wyraźnej przewagi nie zdołali uzyskać. Gospodarze razili skutecznością, co błyskawicznie wykorzystali rywale. Już w 3 minucie objęli prowadzenie po akcji Pawła Pawłowskiego, a w połowie kwarty wygrywali 11:8 (po akcji 2+1 Piotra Podbielskiego). SIDEn Polski Cukier inicjatywę odzyskał dopiero dzięki Damianowi Janiakowi, który najpierw trafił spod kosza, potem z dystansu (18:13).

Rywale starali się maksymalnie skracać akcje w ofensywie, rzucali często (18 prób w pierwszej kwarcie), na szczęście mało skutecznie. I tak jednak na początku drugiej kwarty zmniejszyli straty do trzech pkt (23:20). Rezerwowa piątka SIDEn Polski Cukier (m.in. Tomasz Tracz, Tomasz Beciński i Tomasz Tlałka) miała spore problemy z przebiciem się pod kosz. Przez trzy minuty udało się powiększyć dorobek o zaledwie 2 pkt, ale potem przewaga gospodarzy zaczęła w końcu rosnąć. Spod kosza trafili Tracz i Beciński (29:20). Po akcji tego ostatniego w 18 minucie SIDEn Polski Cukier prowadził już 37:22.

Żuraw nie był w stanie dotrzymać kroku liderowi tabeli, bo miał katastrofalną skuteczność. W pierwszej połowie goście trafili 11 rzutów na 33 oddane. W dodatku zespół od 16 minuty musiał sobie radzić bez jednego z liderów Łukasza Zimniewicza, który po starciu z Przybyszewskim otrzymał przewinienie dyskwalifikujące.
W efekcie jeden z najskuteczniejszych zespołów w grupie A przez 20 minut uciułał zaledwie 30 pkt. Byłoby zresztą jeszcze gorzej, gdyby nie dwa celne rzuty z dystansu tuż przed przerwą Łukasza Nieleszczuka i Tomasza Noska.

Torunianie jednak tak naprawdę zaczęli bronić dopiero w trzeciej kwarcie. Goście trzymali się jeszcze do 24 minuty (45:35), potem SIDEn PC zdobył 17 pkt z rzędu. Akcje były rozgrywane, jak na treningu, obojętnie czy Żuraw bronił indywidualnie czy stawiał strefę. Z dystansu trafiali Tomasz Lipiński i Lewandowski, spod kosza Przybyszewski, Beciński i Kobus. Dopiero w 29 minucie niemoc rywali przełamał z rzutów wolnych Nieleszczuk, ale torunianie prowadzili już wtedy 62:35.

- Trzecia kwarta zdecydowała o całym meczu, dzięki temu wszyscy nasi zawodnicy mogli sobie pograć. W pierwszej połowie też nie było źle, ale bez sensu roztrwoniliśmy przewagę w ostatnich trzech minutach przed przerwą - podkreślił trener Grzegorz Sowiński.

W innych meczach: MON-POL Płock - WOSSM Warszawa 95:78, Trefl II Sopot - WOSSM Warszawa 42:69, AZS Kutno - SMS Władysławo 81:53, AZS UWM Olsztyn - Tur Bielsk Podlaski 87:64, Korsarz Gdańsk - Żyrardowianka 86:71, Basket Piła - KK Świecie 70:89

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska