KK Świecie - Domino
66:65 (13:11, 18:15, 16:24, 19:15)
KK ŚWIECIE: Grocki 25 (3), Michałek 14, Sondej 7, Rzepa 6, Dolot 6, Lorenc 5, Herman 2, Jeszke 1, Więdłocha 0
DOMINO: Sadowski 15 (1), Libner 12, Wiśniewski 11, Szmelter 10 (2)
Dekański 10 (2), Borowicz 3 (1), Filipiak 3, Rudnicki 1, Gałecki 0, Sroczyński 0
Od początku spotkanie było bardzo wyrównane. Żadnej z drużyn nie udawało się odskoczyć więcej niż na sześć "oczek". Bardzo czujni byli trenerzy Andrzej Struski i Sergiej Żełudok, którzy często reagowali na wydarzenia na boisku.
Świecianie nastawili się na grę pod koszem z wykorzystaniem wysokich graczy, która dobrze sprawdzała się w poprzednich spotkaniach. Z kolei goście często próbowali rzutów z dystansu. Ale ten element gry przynosił efekt tylko do przerwy. W 1. kwarcie "trójki" dały im 9 z 11. punktów. W drużynie gospodarzy od początku bardzo dobrze grał Marcin Grocki, który sprawiał najwięcej kłopotów rywalom. Dzielnie wspierał go Karol Michałek.
Rozstrzygnęły osobiste
Do przerwy KK Świecie wygrywał 31:26, a w 23. min. po celnych rzutach za "2" Michałka i Macieja Dolota 37:31. Lecz inowrocławianie jeszcze w 3. kwarcie odrobili straty i wyszli na prowadzenie (50:48). Ostatnia kwarta przyniosła kibicom (znakomity doping przez cały mecz!) najwięcej emocji. Trwała wymiana kosz za kosz. W 37. min. miejscowi po trzech udanych akcjach z rzędu (punkty Grockiego, Sondeja i Michałka) prowadzili już 63:57. Domino nie spasowało. Ostatnie 180 sekund to już gra na faule i rzuty wolne. Inowrocławianie, którzy w całym spotkaniu zdominowali walkę na tablicach, odrobili pięć punktów i mieli decydującą akcję, ale Łukasz Szmelter nie trafił z półdystansu. Na niespełna dwie sekundy do końca świecianie wznawiali grę z boku. Arkadiusz Sondej rzucił piłkę w kierunku kosza, ale Karol Michałek nie zdołał jej sięgnąć i mecz zakończył się skromną wygraną KK Świecie 66:65. Zaliczka jednego "oczka" przed rewanżem w Inowrocławiu nie jest imponująca. Świecianie muszą przynajmniej zremisować, żeby awansować do finału.
Drugi mecz półfinałowy między AZS UMK Toruń a Duetem Włocławek również był bardzo zacięty. Zakończył się remisem 66:66. Rewanże odbędą się w niedzielę.