Zakończył się proces zmierzający do sprzedaży udziałów miasta w Komunalnym Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej. Powodem są kwestie finansowe. –Najważniejszy jest interes miasta - wyjaśnia Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy. - Jednym słowem: mówiliśmy tak dla prywatyzacji i nie dla sprzedaży za wszelką cenę. Dlatego podjąłem decyzję o zakończeniu procesu negocjacji, ponieważ cena nie była zadowalająca. Oferta złożona przez PGE była, w ocenie zespołu negocjacyjnego, ale również mojej, rażąco niska.
Koszty, w związku z próbą sprzedaży poniósł KPEC. Przypomnijmy. Przyjęta cztery lata temu uchwała, potwierdziła stanowisko z 2008 roku, zezwalające na zbycie udziałów miasta w spółce. Najpierw w przetargu przystąpiono do wyboru doradcy prywatyzacyjnego. Została nim firma F5 Konsulting z Poznania, która oszacowała wartość przedsiębiorstwa.
Następnie, pisemne odpowiedzi na zaproszenie do negocjacji, złożyło sześć podmiotów. Oferty wiążące tylko dwóch oferentów. Na ostatecznym etapie rozmowy były prowadzone już tylko z Polską Grupą Energetyczną SA.
Zobacz również: Sims, iQor, Oponeo.pl, Unilever. Te firmy zatrudnią od ręki w Bydgoszczy