Przed południem dyżurny brodnickiej policji otrzymał zgłoszenie o kradzieży rur z terenu byłych zakładów mięsnych. Na miejscu przestępstwa natychmiast pojawili się mundurowi.
Przeczytaj także:Brali z półek wódkę jak swoją
- Policjanci ustalili, że jeden z pracowników wykonujących prace dekarskie na dachu budynku miejskich wodociągów, przeszedł na sąsiadujący dach jednej z hal byłych zakładów mięsnych - informuje Agnieszka Szczucka z brodnickiej policji. - Tam przy użyciu brzeszczota, ciął rury o różnej średnicy, które następnie podawał wspólnikom
Czterej wspólnicy kradnący rury, 63-letni Witold W., 61-letni Edward F., 50-letni Piotr K. oraz 45-letni Marek W. zostali zatrzymani i trafili do cel w policyjnym areszcie. Łącznie zdążyli wyciąć i ukraść około 120 metrów bieżących rur o wartości 2900 złotych.
Mężczyzna, który brzeszczotem ciął rury, może mówić o wielkim szczęściu, mimo iż wpadł w ręce Policji. W jednym z przewodów na terenie zakładów znajduje się amoniak. Po przecięciu takiej rury sprawca poniósłby śmierć.
Za kradzież czterem złodziejom grozi kara nawet pięciu lat pozbawienia wolności.
beta.pomorska.pl w zupełnie nowej odsłonie. Czekamy na opinie
Czytaj e-wydanie »