Krajobraz po derbach: ściana Anwilu Włocławek i trudne rozmowy w Toruniu

Joachim Przybył
Twarde Pierniki Toruń - Anwil Włocławek
Twarde Pierniki Toruń - Anwil Włocławek Jacek Smarz
Lepsza defensywa i więcej opcji w ataku zadecydowały o zwycięstwie Anwilu w derbach koszykarzy. Torunianie muszą poszerzyć pomysły w ofensywie, aby obronić miejsce w czołówce PLK.

Choć obie drużyny rzuciły w sumie 176 punktów, to defensywa okazała się kluczem do zwycięstwa w derbach w Toruniu. Twarde Pierniki to drużyna ofensywy, ale w derbach rzuciła 82 pkt przy skuteczności niespełna 42 proc, gdy w całym sezonie te wartości wynoszą odpowiednio 47 i 87,5. Pod względem uprzykrzania życia rywali Anwil jest najlepszy w lidze i traci niespełna 101 punktów na 100 posiadań piłki przeciwnika (dla porównania, Twarde Pierniki prawie 113 pkt).

Plan obrony ukierunkowany był przeciwko dwóm kluczowym graczom torunian: Maurice'owi Watsonowi i Aaronowi Celowi. Dzięki asekuracji i pomocy w obronie wyłączył rajdy Amerykanina, który od obrońców odbijał się jak od ściany. Torunianom przez cały mecz brakowało łamania pierwszej linii obrony i tworzenie przewag pod koszem w wykonaniu rozrywającego. Watson w wielu akcjach został zmuszony do rzucania z trudnych pozycji (4/18 z gry). Aaron Cel w ogóle nie był w stanie wykorzystać swojej najmocniejszej broni (0/3 z dystansu. Obaj liderzy Twardych Pierników zostali już w 1. połowie wytrąceni z rytmu gry (co podkreślał po meczu Watson) i po przerwie podejmowali dużo trudnych i nerwowych decyzji.

Nikt ich nie zastąpi

Twarde Pierniki są w większym stopniu uzależnione od gry swoich liderów, a zwłaszcza Watsona i Cela. To nie zarzut, a po prostu efekt szczupłego składu. Ich świetna gra zapewniła wygrane m.in. ze Stalą Ostrów czy Zastalem Zielona Góra, ale nie można oczekiwać, że tak będzie zawsze, zwłaszcza przeciwko najmocniejszej defensywie w PLK.

Lewandowski rezygnuje z gry u Probierza. Co dalej z reprezentacją?

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych

Lewandowski rezygnuje z gry u Probierza. Co d...

- Kilku naszych zawodników nie zagrało w ofensywie na poziomie, jaki do tej pory prezentowali. W kluczowych momentach nie trafialiśmy ważnych, popełnialiśmy zbyt wiele strat, zabrakło nam mądrości - przyznał trener Ivica Skelin.

Rekordową przewagę gospodarze zbudowali z rezerwowym Jahennsem Manigatem w roli głównej. Być może warto zastanowić się w Toruniu nad poszerzeniem zakresu obowiązków Michała Samsonowicza. Obrońca cały czas pracuje nad rzutem z dystansu, ma jedną z najlepszych skuteczności w lidze (48 proc. przy 31 próbach). Może już czas, aby dostał dwie, trzy dodatkowe akcje dla siebie w czasie meczu?

Drugie szable w Anwilu

Torunianie bardzo dobrze przygotowali się do gry przeciwko Jonahowi Mathewsowi, liderowi ofensywnego Anwilu. Asem trenera Przemysława Frasunkiewicza okazali się weterani Kamil Łączyński i Szymon Szewczyk. Trener świetnie radzi sobie z rotacją wysokich, w jednym z ostatnich meczów Szewczyk w ogóle nie wyszedł na parkiet. Być może dlatego torunianie wydawali się tak źle przygotowani na tak wiele akcji pick and pop (wysoki po zasłonie szuka pozycji na dystansie) duetu Łączyński - Szewczyk, a środkowy niemal wszystkie swoje rzuty oddawał z czystych pozycji. - Pokazaliśmy wielkie serce i charakter. Świetne widowisko, rewelacyjna gra obu drużyn, ale derby są dla nas - powiedział po meczu Szewczyk.

Trudne rozmowy po derbach

Obie drużyny mają bilans 9-3 i teraz prawie dwa tygodnie czasu na kilka ważnych decyzji. W Toruniu trwają rozmowy z Watsonem, który od poniedziałku, zgodnie z zapisami w kontrakcie, może zmienić klub. Jego ewentualne odejście oznaczałoby rewolucję w składzie rewelacji tego sezonu PLK, a niewykluczone, że w jego śladu poszedłby także Trevor Thompson.

We Włocławku muszą zdecydować, czy szukać zawodnika na terminowy kontrakt za kontuzjowanego Kyndalla Dykesa. Niewykluczone, że trener Frasunkiewicz postanowi jednak zagrać kilka miesięcy z Sebastianem Kowalczykiem w większej roli. W derbach to się sprawdziło całkiem nieźle.

Na pewno tego miejsca nie zajmie Ivan Almeida, który ma ważny kontrakt z Anwilem. - To świetny gracz, ale nie jestem w stanie z nim, ani on ze mną pracować. Czasami charaktery nie potrafią się dogadać. Kategorycznie nie ma szans na jego powrót do zespołu - powiedział po derbach Frasunkiewicz.

Kolejne mecze dopiero w grudniu po przerwie reprezentacyjnej. Torunianie 4 grudnia zagrają w kolejny meczu na szczycie, tym razem w Słupsku, dzień później Anwil podejmie GTK Gliwice.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
DERBY jest nieodmienne gamoniu bez szkoły...
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Czerwcowa waloryzacja emerytur - jest nowy wskaźnik. Tak urosną świadczenia od lipca

Czerwcowa waloryzacja emerytur - jest nowy wskaźnik. Tak urosną świadczenia od lipca

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty