https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kredyty we frankach 2021. Frankowicze mogą teraz dużo zyskać. Co i jak?

Agnieszka Domka-Rybka
899 tysięcy Polaków spłaca 529 tysięcy kredytów we frankach szwajcarskich na łączną kwotę aż 167 miliardów złotych. Ale coraz częściej wygrywają w sądach.
899 tysięcy Polaków spłaca 529 tysięcy kredytów we frankach szwajcarskich na łączną kwotę aż 167 miliardów złotych. Ale coraz częściej wygrywają w sądach. Archiwum Polska Press
Po wyroku TSUE kancelarie prawne za symboliczną opłatę będą bronić kredytobiorców przed ewentualnymi pozwami o wynagrodzenie ze strony banków. A przed nami wciąż ważna decyzja Sądu Najwyższego.

Wyrok TSUE z 29 kwietnia potwierdził dotychczasową prokonsumencką linię orzeczniczą. TSUE wskazał, że tylko w niezwykle wyjątkowych sytuacjach tzw. aneks antyspreadowy może “uzdrowić” umowę kredytu, która pierwotnie zawierała zapisy niedozwolone.

Pomoże Stowarzyszenie „Stop Bankowemu Bezprawiu”

Dotyczyłoby to sytuacji, w której bank przedstawił w sposób jasny i zrozumiały, że celem aneksu jest zmiana zapisu nieuczciwego, na zapis zgodny z prawem, a także konsekwencje związane z utratą przez kredytobiorcę roszczeń związanych z nieuczciwością postanowień umowy, co jak wszyscy wiemy nigdy nie miało miejsca. W przypadku kredytów pseudofrankowych, przygotowując aneksy antyspreadowe, banki takiej praktyki nie prezentowały. Wniosek jest prosty - zawarte aneksy antyspreadowe nie są żadną przeszkodą w dochodzeniu roszczeń wobec banku.

Polecamy także: Frankowicze będą wkrótce szturmować sądy z pozwami. Uda się zmusić banki do ugód na korzyść kredytobiorców?

Zmiany przepisów prawa, w tym przypadku tzw. ustawa antyspreadowa, również nie naprawia nieuczciwych warunków umownych. TSUE potwierdził także, że klauzula specyficzna dla umów dawnego GE Money Banku, uznana jako niezgodna z prawem, nie może być podzielona. Nie można więc pozostawić kursu średniego NBP, a usunąć tylko marży. Tutaj przede wszystkim warto zwrócić uwagę na punkt 71. uzasadnienia, a nie na samą sentencję odpowiedzi na pytanie drugie. Kwestia ewentualnych roszczeń klientów i banków za korzystanie z kapitału nie została rozstrzygnięta w tym postępowaniu, gdyż pytanie dotyczyło obowiązków informacyjnych nakładanych na sądy.

Pytanie precyzyjnie zajmujące się tym tematem, czeka na rozstrzygnięcie w formie uchwały Izby Cywilnej Sądu Najwyższego, która ma być podjęta 11 maja 2021 roku. Do dziś na [b]brak jest podstaw prawnych do takich roszczeń wskazują: Rzecznik Praw Obywatelskich, Rzecznik Finansowy, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta, a pełnomocnik RP Bogusław Majczyna, stwierdził, iż “Roszczenie banku o bezumowne korzystanie z kapitału po upadku jest bezprawne”.

Pośrednio na to wskazuje również TSUE, które w sprawie, gdy to klient oczekiwał takiego wynagrodzenia, uznał je za niezgodne z prawem UE. Również w orzeczeniu z 29 kwietnia znajdujemy wskazówkę, iż w grę wchodzą tylko i wyłącznie roszczenia restytucyjne, czyli zwrot wypłaconego kapitału.

Wobec takiego stanu prawnego kancelarie współpracujące ze Stowarzyszeniem Stop Bankowemu Bezprawiu, zdecydowały o prowadzeniu spraw o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału za symboliczną kwotę (szczegóły na www.bankowebezprawie.pl). Kredytobiorcy chcą iść do sądu przeciw bankom Tymczasem ponad połowa Polaków spłacających kredyty we frankach zamierza wystąpić na drogę sądową przeciw bankom w ciągu najbliższych trzech miesięcy. Do tego w ostatnim półroczu kilkanaście procent osób kontaktowało się z kredytodawcami w celu zaproponowania ugody. Ale druga strona zdecydowanie rzadziej wychodziła z taką inicjatywą. Na obecną chwilę prawie 40% badanych frankowiczów chce jeszcze rozmawiać o polubownym zakończeniu sprawy. Te osoby zazwyczaj są gotowe zaakceptować przewalutowanie kredytu po kursie średnim NBP z dnia wypłaty. Niektórzy mogą się zgodzić na unieważnienie umowy ze wzajemnym rozliczeniem. Jak wynika z badania przeprowadzonego przez UCE RESEARCH i SYNO Poland, w grupie osób, które spłacają kredyt we frankach i nie sądzą się z bankiem, aż 50,8% planuje złożyć pozwy w ciągu trzech najbliższych miesięcy. 6,3% nie ma takiego zamiaru, a 42,9% jest na ten moment niezdecydowanych.

Polecamy także: Frankowicze! Banki oddają pieniądze. Wam też mogą!

Jak komentuje adwokat Jacek Mikołajonek z Kancelarii MBM Legal, obecnie mamy do czynienia z ogromem informacji dotyczących kredytów CHF.

- Ich liczba, brak jednoznaczności i spójnego kierunku sprawia, że konsumenci nie wiedzą do końca, co powinni zrobić. W oczekiwaniu na uchwałę Sądu Najwyższego, duża część osób wstrzymuje się ze swoimi decyzjami już blisko trzy miesiące. - Do tej pory mniej niż 10 proc. frankowiczów pozwało banki - komentuje Arkadiusz Szcześniak, prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu. - Fakt, że ok. 51 proc. zamierza to zrobić w najbliższym czasie, oznacza bardzo dużą liczbę przygotowywanych pozwów. Mam wrażenie, że to wynika z wielu publikacji przedstawicieli sektora bankowego, które - wbrew ich intencjom - nagłaśniają temat roszczeń. Grupa, która nie ma wyrobionej opinii, najwyraźniej jeszcze nie poświęciła czasu na poznanie wad prawnych umów, ewentualnych kwot nadpłat i możliwej ścieżki drogi sądowej.

Ponadto badanie wykazało, że na przestrzeni ostatnich 6 miesięcy 16,8% frankowiczów z własnej inicjatywy kontaktowało się z bankiem w celu zaproponowania mu ugody. Natomiast aż 81,8 proc. nie podjęło takiej próby. Jak podkreśla mec. Mikołajonek, kredytobiorcy od lat czekali na polubowne rozwiązanie swoich problemów. Z roku na rok jednak orzecznictwo jest dla nich coraz korzystniejsze. Dlatego takie osoby częściej sprawdzają swoje możliwości na rynku prawnym, niż zwracają się do banków celem zawierania ugód.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska