Wójt spotkał się z prezesem poznańskiego Konsorcjum Budowlanego.
- To spotkanie mieliśmy umówione już wcześniej i dobrze się stał, że właśnie w tym czasie - podkreśla Jerzy Cabaj. - Mogliśmy sobie przy okazji wyjaśnić, dlaczego od kilkunastu dni robotnicy nie pojawiają się na placu budowy. Okazało się, że firma, która prowadzi obecnie jeszcze jedenaście innych inwestycji, miała chwilowe kłopoty finansowe. Musieli najpierw dokończyć tamte zadania.
Wczoraj robotnicy pojawili się na budowie w Krusinie.
- Według prezesa termin ukończenia robót, mimo opóźnień, zostanie przez nich dotrzymany - informuje wójt. - Nie było mowy o potrzebie wykonania nieplanowanych prac ani o dodatkowych pieniądzach. Zresztą, nie mam takiej możliwości, aby zapłacić im więcej. Mam umowę podpisaną z marszałkiem i każde odstępstwo groziłoby jej zerwaniem i utratą dofinansowania. Nigdy też nie robimy nadpłat. Płacimy firmie po wykonaniu i odbiorze każdego etapu. Na razie jest dobrze.
Prezes "Jedynki" był z wójtem na placu budowy.
- Widział, jak to wszystko postępuje - mówi Jerzy Cabaj. - Mówiłem o tym, co robią nierzetelnie i że dochodzą mnie głosy, że nie płacą za materiały. Zapewnił mnie, że wszystkie długi zostały już uregulowane. Poza tym, przedstawił nowy harmonogram robót.
Jedno się w nim nie zmieniło - termin oddania hali. Ma to nastąpić najpóźniej 16 sierpnia, aby można było przygotować ją na 1 września. Wówczas wójt planuje zorganizować uroczyste otwarcie połączone z inauguracją nowego roku szkolnego. Aby ten termin nie został zagrożony, prezes zobowiązał się co dwa tygodnie pojawiać się w Krusinie, aby osobiście monitorować przebieg robót, za które Urząd Gminy zapłaci jego firmie 1 mln 570 tys. złotych.
Czytaj e-wydanie »