Radny jechał rowerem przez Łagiewniki. Miał 0,74 promila w organizmie. Policyjne postępowanie zakończyło się aktem oskarżenia. Jeśli sąd wyda wyrok skazujący, Jan S. straci mandat radnego.
- Tłumaczył nam, że jechał rowerem dwa dni po weselu, w którym uczestniczył. Był nieświadomy, że po tak długim okresie czasu można być jeszcze pod wpływem alkoholu - zdradza Grzegorz Stanny, przewodniczący Rady Miejskiej w Kruszwicy.
Z Janem S. nie udało nam się porozmawiać.
Czytaj: Radni jeżdżą z promilami. Koniec z polityką? Niekoniecznie
Czytaj e-wydanie »