Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzywe Kolano. Skąd ta dziwna nazwa? Odpowiedzi padały różne...

Dariusz Nawrocki [email protected] tel. 052 357 22 33
Teresa Cichocka i Elżbieta Lange. W stanie wojennym spotykały się nielegalnie. Mieszkają przy samej granicy. Pani Teresa w województwie kujawsko-pomorskim, a jej przyjaciółka - 6 metrów dalej, w Wielkopolsce.
Teresa Cichocka i Elżbieta Lange. W stanie wojennym spotykały się nielegalnie. Mieszkają przy samej granicy. Pani Teresa w województwie kujawsko-pomorskim, a jej przyjaciółka - 6 metrów dalej, w Wielkopolsce. Fot. Dariusz Nawrocki
Gdy dziewczęta prosiły o bilet do Krzywego Kolana, kierowcy autobusów z uśmiechem lustrowali ich nogi. Z czasem zaczęły wybierać kurs do sąsiedniego Skulska. Nie musiały wtedy chować kolan.

- Z tymi kolanami, panie, to jest tak. Jednym schodzą się do środka. To te kobity, które urodziły się w Starym Krzywym. Tym z Nowego Krzywego odbijają na zewnątrz - tłumaczy mi starszy mężczyzna. Mówi wolno i poważnie. Nagle zerka na mnie, dostrzega moje zaciekawienie i wybucha śmiechem. - Głupie pytania pan zadajesz, to i głupie dostajesz odpowiedzi - mówi, wsiada na rower i rusza w stronę pobliskiego Pilicha.

Zostaję sam, dokładnie na granicy województwa kujawsko-pomorskiego i wielkopolskiego, na początku wsi, przy tablicy z napisem "Krzywe Kolano". Zjechałem tu z krajówki łączącej Strzelno z Koninem. Podobno takich, których przyciąga nazwa wsi, jest więcej. Zatrzymują się, śmieją, stają pod tablicą i robią sobie zdjęcia. - Dzieciaki żartują, że zaczną od l udzi za to pieniądze pobierać - opowiada mi jedna z napotkanych kobiet. Wstyd się przyznać, ale spuszczam wzrok. Jej kolana wyglądają zupełnie normalnie.

Tu jest śmiesznie

Z dużego czerwonego budynku z orłem na ścianie wychodzi Teresa Cichocka, jak się później okazuje, emerytowana dyrektorka przedszkola. Widzi, że czegoś szukam. Chce pomóc.
- Jak się mieszka na samej granicy? - zagajam.
- Śmiesznie - odpowiada. - Mieszkam w Krzywym Kolanie. Należę do parafii w Kościeszkach. Do kościoła mamy jedenaście kilometrów. Jeździmy więc do Skulska, to tylko trzy kilometry... To co, że w innym województwie. Sąsiadka, Elżbieta Lange, mieszka po drugiej stronie drogi, zaledwie sześć metrów od mojego domu, a już w Pilichu, w Wielkopolsce. Prąd, wodę i telefon ciągnie jednak z naszej gminy w Jeziorach Wielkich. Wszystko więc tutaj się miesza.

Granica, która dziś dzieli sąsiadki, jest w tym miejscu od czasów zaborów. W jednym domu stacjonowali pruscy strażnicy, a w drugim - rosyjscy. Pruscy mieszkali w Krzywym Kolanie, a rosyjscy - w Pilichu. Polska odzyskała niepodległość, ale granice pozostały. Mimo że były tylko administracyjne, był czas, gdy sąsiadki czuły się, jakby żyły w dwóch różnych państwach.
- To było w stanie wojennym - zaczyna pani Teresa. - Trzeba było mieć przepustkę, żeby przejechać z województwa do województwa.
- Przechodziłam do sąsiadki na lewo, po kryjomu - śmieje się pani Elżbieta. Pamięta, jak zza zasłonki obserwowały policjantów stojących na drodze. Z jednej kawki u sąsiadki zrobiły się dwie. Wróciła do domu przed północą, jak policjanci odjechali. Po cichutku. Na paluszkach.

Teraz śmieją się z tej granicy. Widać ją dokładnie na asfalcie. Tam gdzie kończy się ładna droga, zaczyna się województwo kujawsko-pomorskie.

Z Krzywego Kolana też się śmieją. Pani Elżbiecie wpadł kiedyś w ręce wykaz najśmieszniejszych nazw miejscowości w Polsce. - Były Pupki, Cycki, Dupki, a na końcu Krzywe Kolano. Wszyscy pękają ze śmiechu.

Mówią, że z tymi krzywymi kolanami tutejszych kobiet to bujda. - Przecież tutaj same laski mieszkają - zapewnia parskając śmiechem pani Teresa. Wspomina swoją pierwszą podróż autobusem do tej miejscowości. - Poprosiłam kierowcę o bilet do Krzywego Kolana. Ten spojrzał na moje nogi i powiedział: "no nie widzę, żeby były krzywe".

Wstydliwa nazwa

Podobnych historii usłyszeliśmy tu dużo więcej.

- W dzieciństwie byłam na kolonii w Krakowie. Nagle w nocy zbudził mnie wychowawca. Pyta: gdzie mieszkam. Odpowiadam, że w Krzywym Kolanie. Pyta: jaka gmina. Odpowiadam że - Jeziora Wielkie. Nie wierzył. Myślał, że bredzę przez sen - opowiada trzydziestolatka. Przyznaje, że w przeszłości jeżdżąc autobusem z Inowrocławia, brała bilet do Skulska. - Wstydziłam się tej nazwy - wyznaje.

Podobne wspomnienia ma też inna mieszkanka. Jej rodzina, która przyjeżdżała do niej w odwiedziny, zawsze kupowała bilet do Skulska, choć do Krzywego Kolana byłoby taniej. - Gdy mąż raz ich zapytał, dlaczego przepłacają, odpowiedzieli, że się wstydzą prosić kierowcę o bilet do naszej wsi.

Teresa Zaręba, emerytowana nauczycielka matematyki, też przeżyła chwilę wstydu. - Raz na studium nauczycielskim wpisywano do dziennika dane. Gdy podałam nazwę miejscowości, cała sala ryknęła śmiechem. Dziś już ta nazwa nie robi na mnie żadnego wrażenia.

Wieś w telewizji

Pani sołtys Danuta Majewska z powodu Krzywego Kolana była nawet w telewizji. - Robili materiał o dziwnych miejscowościach. Nie mówiłam długo. Wspomniałam tylko o pielgrzymkach, które zawsze zatrzymują się, by zrobić sobie zdjęcie przy naszej tablicy. Raz to nawet ksiądz podniósł sutannę, by na fotce było widać jego kolana - śmieje się.
- A tutejsze kobiety mają krzywe kolana? - pytam.
- Niektóre mają - odpowiada i zapewnia, że nie ma to żadnego związku z miejscowością, w której się urodziły.
- To skąd się wzięła ta dziwna nazwa? - to pytanie zadałem mieszkańcom kilkanaście razy. Padały przeróżne odpowiedzi:
- Stara granica rosyjsko-niemiecka zakręcała w ten właśnie sposób.
- Kiedyś płynęła tędy rzeka o takim kształcie.
- To od drogi krajowej, która jest krzywa, jak kolano.
- W starej części wsi droga nagle skręca w lewo. Dalej kiedyś były tylko bagna.

Sprawdziliśmy tę ostatnią wersję. Stanęliśmy na łuku drogi wraz z Bogdanem Kamińskim, gospodarzem, który mieszka tuż obok. Patrzy bez przekonania. Dotąd myślał, że nazwa pochodzi od zupełnie innego zakrętu. Rozkłada ręce. - Człowiek już stary, ale za młody, by takie rzeczy wiedzieć - wyznaje. Jednego jest pewien, że nazwa nie ma żadnego związku z kolanami tutejszych dziewcząt. - Wszystkie kobiety mają krzywe kolana, nie tylko nasze. A tak w ogóle, to widział pan kiedyś proste kolano? - pyta. Zawstydzam się i odjeżdżam.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska