Wszystko dzieje się zgodnie z prawem, bo według zapisów to właśnie miejska instytucja ma sprawiać nadzór nad obiektami, które wybudowane są z budżetu gminy. Tyle tylko, że kluby tracą kontrolę nad własną działalnością i pozostają niejako na łasce nowego gospodarza. To niepokoi klub "Start Wisła", który od wielu lat pozostawał jedynym zarządcą kortów tenisowych przy al. Solidarności.
Dotąd mówiło się o tym, że przeprowadzka do wschodniej części miasta, będzie oznaczała tylko przeniesienie istniejących obiektów. Jednak tak samo jak w przypadku innych przedsięwzięć, np. budowy nowego stadionu żużlowego, miasto wykonuje pewną inwestycję, wobec czego przez następne pięć lat, to MOSiR będzie administrował tymi obiektami.
Co będzie później? Jeszcze nie wiadomo. Ale dziś, przynajmniej w klubie tenisowym nastroje nie są zbyt optymistyczne.
Bez pisemnych gwarancji
Klub od wielu lat dzierżawił grunt pod korty od miasta. Był tym samym jedynym gospodarzem, który miał wpływ na to, jak one funkcjonują.
- Wielokrotnie pytaliśmy podczas rozmów z miastem o to, jaka będzie nasza rola na nowym obiekcie - mówi Jacek Szczepanik, kierownik klubu. - Dostaliśmy słowne zapewnienie, że nasza siedziba zostanie przeniesiona, ale jak dotąd nie otrzymaliśmy formalnego, pisemnego zapewnienia, że rzeczywiście tak będzie.
Dotąd nie zostały też rozwiane wątpliwości klubu dotyczące majątku, który ma być przeniesiony na Skarpę. Chodzi np. o trybuny oraz inne urządzenia.
- Skoro tamte korty nie będą naszą własnością, to jakim prawem rozporządza się naszym mieniem? - pyta Szczepanik.
Kluby nie stracą
Władze MOSiR-u uspokajają. - Sytuacja Wisły się nie zmieni - zapewnia Zbigniew Jaskólski, rzecznik MOSiR-u. - Nadal będą gospodarzem. Rozmawiamy w tej sprawie z klubem, jednak konkretne ustalenia nastąpią prawdopodobnie po świętach.
Co więcej, taka polityka władz Torunia, jak przekonuje MOSiR, jest nie tylko wygodna dla klubów, bo zdejmuje ciężar części odpowiedzialności za obiekt sportowy.
Ośrodek i miasto jest także gwarantem, że nawet jeśli dany klub splajtuje, obiekt nie popadnie w ruinę.
Polityka niby słuszna, tyle że - chociażby patrząc na stan skateparku przy Tor-Torze - można mieć wątpliwości, czy rzeczywiście miejska instytucja da sobie radę z prowadzeniem wszystkim obiektów? Czy ta strategia będzie służyć sportowi? Oby, bo jak mawiają łatwiej niszczyć, niż budować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Narożna przeszła poważną operację. Latami ukrywała dolegliwości po porodzie
- Dramat Roksany: przyleciała do teściowej WYNAJĘTYM helikopterem! Oszczędza na własny?
- Pazura wziął kolejny ślub poza granicami Polski. Nikt się tego po nim nie spodziewał
- Michał Szpak w prześwitującej spódnicy. Te widoki trudno zapomnieć