Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto prześladuje rodzinę z Kruszyna? Horror trwa juz pół roku

(my)
Samochody doszczętnie spłonęły. Podpalacza szuka policja
Samochody doszczętnie spłonęły. Podpalacza szuka policja nadesłane
Od ponad pół roku ktoś ich zastrasza Zaczęło się od SMS-ów, ale ostatnio podpalono im dwa samochody.

Najpierw, w sierpniu, nieznany nadawca przysłał do domu w Kruszynie bukiet kwiatów. Wkrótce zaczęły przychodzić pierwsze SMS-y. - Powtarzały się z różną częstotliwością i nieodmiennie zakłócały spokój naszego ogniska domowego. Wszystkie miały charakter nękania - mówi gospodarz (prosi o nieujawnianie jego personaliów, nawet w skrócie - dop. red.). - Nie chcę mówić o dokładnej treści SMS-ów, ale znalazły się tam pomówienia, obraźliwe zwroty, zastraszanie, groźby. Moja żona spodziewała się dziecka, więc były dla nas szczególnie stresujące - kontynuuje mieszkaniec Kruszyna.

Głuche telefony, oszczerstwa, e-maile z wyzwiskami - 3 mln osób w Polsce padło ofiarą stalkingu

Para próbowała oddzwaniać na numery, z których wysyłano SMS-y. Nikt nie odbierał. - Chcieliśmy sprawę zgłosić policji, ale postanowiliśmy zmienić nasze numery telefonów. Myśleliśmy, że to załatwi sprawę - relacjonuje nasz rozmówca. Wkrótce okazało się, że psychopata posunął się jeszcze dalej. - W nocy z 24 na 25 lutego około 1.30 obudziło mnie kwilenie naszego dziecka, a później usłyszałem alarm mojego auta - opowiada mieszkaniec Kruszyna. - Pomyślałem, że ktoś się włamuje, ale kiedy wyjrzałem przez okno przeżyłem szok. Płonęły dwa nasze samochody.
Auta prawdopodobnie nie zapaliły się od siebie. Na zdjęciu obok widać, że są oddalone, jak podaje nasz rozmówca - o około dwanaście metrów.
- Chciałem je gasić, ale to niewiele dało, a po przyjeździe straży pożarnej nie było już czego ratować - mówi mężczyzna i dodaje, że obawia się o bezpieczeństwo swojej rodziny.

Niepokoił ją telefonicznie. Przez trzy miesiące żyła jak w koszmarze

Śledztwo w tej sprawie rozpoczęli bydgoscy kryminalni. Jak się dowiedzieliśmy, trwają przesłuchania świadków, ale nie wytypowano jeszcze żadnych podejrzanych w tej sprawie. - Powiem, dla dobra śledztwa, bardzo ogólnie. Czekamy na opinię biegłych z dziedziny pożarnictwa, ale równolegle wykonujemy szereg różnych czynności - tłumaczy enigmatycznie nadkomisarz Maciej Daszkiewicz z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji.

Poszkodowani wolą nie rozmawiać o swoich podejrzeniach, ale proszą o pomoc Czytelników "Pomorskiej". - Może ktoś rozpozna te numery telefonu: 609 633 041 i 609 583 845. To z nich wysyłano nękające nas SMS-y. Bardzo możliwe, że ich autor jest podpalaczem - tłumaczy mieszkaniec Kruszyna.
W tej sprawie można kontaktować się z redakcją, tel. 52 326 31 51 lub e-mail: [email protected].

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska