Za odwołaniem było ośmiu radnych z opozycji, a przeciwko 12.
Radni z klubu "Praworządni i Samorządni" chcieli, by burmistrz odpowiedział za to, że nie podał, że jego żona pracuje w przychodni zdrowia. - _Żona pracowała w ośrodku od 1981 r., czyli kilkanaście lat wcześniej, nim zaczęła obowiązywać uchwała z 2002 r. - _tłumaczył Marek Jankowski.
Zdaniem radczyni Grażyny Ziehlke, burmistrz nie musiał składać oświadczenia. Ziehlke dodała, że uzasadnienie projektu uchwały wniesionej przez klub PiS, a opartej na piśmie z "Transparenty International", jest wyjątkowo niechlujne. Odparła też zarzut Krzysztofa Reszki, iż jako radczyni powinna z własnej inicjatywy nanieść wymagane poprawki. - Przecież tu nie ma mowy o korupcji - _mówił wiceprzewodniczący Ireneusz Bojanowski. - _Każdy wie, że małżonka burmistrza pracuje w ośrodku. Burmistrz wygrał wybory, a panowie powinni się pogodzić z porażką. Bo, panowie radni, trzeba umieć przegrywać.
Ziehlke dodała, że burmistrz "sam narobił sobie bałaganu". - _Będąc nadgorliwym, złożył oświadczenie - _mówiła.
- _Nie pozostaje mi nic innego, jak czyhać na państwa błędy - _zakończył swoje wystąpienie burmistrz.