Popłynął składając życzenia wszystkim, którzy przyszli zobaczyć jego wyczyn. Wprawdzie nie było mrozu, śniegu, padał deszcz, ale kto chciałby kąpać się w grudniu?
Pod Wieżą Zamkową, gdy brodnicki mors nie zauważył nikogo z władz miasta powiedział co myśli o burmistrzu Brodnicy i o sobie. - Media pisały, że wychodzę z wody siny, że się trzęsę. Proszę zobaczyć, jestem dobrze ukrwiony, organizm mam zdrowy. Pan burmistrz chełpi się, ze załatwił mi pracę, że dał mi trzysta złotych, a media o tym piszą...Nigdy od niego nic nie chciałem, jakieś tam trzysta złotych...Byłam w sprawie tej pracy w PGK i zostałem zrobiony na głupka. Ale to nic. Pan burmistrz pozwala sobie za wiele i ktoś mu wreszcie musi o tym powiedzieć...Jeżeli pan burmistrz staje się pazerny, to ja mu oddam ten etat z PGK, może z rodziną ma za mało...Jeżeli burmistrz mi nie pomaga, to nich nie przeszkadza - rzekł Marian Blank na bulwarze pod wieżą.
- Nie będę tych bzdur komentował - stwierdził Wacław Derlicki, burmistrz Brodnicy.
Kubeł zimnej wody
bd

4 kubły przed wejściem do wody.
Bez wielkich zapowiedzi o godz. 12.00 w piątek Marian Blank stawił się po Wieżą Mazurską i rozpoczął przygotowania do spotkania z Drwęcą.