Kujawsko-Pomorskie. Będą kary za rozjeżdżanie lasów quadami - mandaty mają zaboleć!

Chodzi o nielegalne rajdy quadami, motocyklami i autami terenowymi po lasach. Hałas jaki im towarzyszy powoduje płoszenie zwierząt oraz uniemożliwia odpoczynek i rekreację. Rozjeżdżanie terenów przyczynia się do degradacji siedlisk przyrodniczych. Niszczone są uprawy leśne, torfowiska, runo leśne, a także grzyby.

Jak przekonuje resort klimatu - skala tego zjawiska zwiększa się, a to przekłada się na duże zniszczenia środowiska i uciążliwość społeczną.

Dyrekcja Generalna Lasów Państwowych podaje statystykę naruszeń przepisów (art. 161 k.w.): w 2020 r. – 37 333, w 2021 r. – 36 303, zaś w 2022 r. – aż 50 044. Przy czym jest to przysłowiowy czubek góry lodowej, bowiem zdecydowana większość nieuprawnionego wjazdu do lasów nie jest odnotowana.

- Często słyszę ryk silników i widzę rozpędzone, gnające przez las quady i motocykle crossowe. Teraz, gdy jest sucho, ciągną się z nimi tumany kurzu – relacjonuje nam pan Andrzej, który lubi relaksować się się po pracy w podbydgoskich lasach i hałaśliwe pojazdy bardzo mu to uprzykrzają.

- Z naszych długoletnich obserwacji wynika, że około 80 procent wykroczeń powodowanych jest przez nieuprawniony wjazd do lasu pojazdów silnikowych. Przy czym nasze statystyki nie rozróżniają tego, czy były do auta osobowe czy też quady lub motocykle crossowe. Najwięcej wykroczeń odnotowujemy na obrzeżach dużych miasta – mówi Honorata Galczewska, rzecznik prasowa Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu.

„Zmieniamy przepisy, aby lepiej chroniły przyrodę i innych ludzi w lesie. Zatrzymamy bezkarne rajdy po lasach” – brzmi komunikat Ministerstwa Klimatu i Środowiska.

„Proszę o zastąpienie praktyki pouczeń przykładnym i konsekwentnym karaniem za czyny związane z nielegalnym wjazdem tymi pojazdami na tereny leśne, zwłaszcza poza drogami leśnymi. Społeczeństwo oczekuje, że nie będzie pobłażania i akceptacji dla tego typu czynów ” – napisała do Witolda Kossa, dyrektora generalnego Lasów Państwowych minister Paulina Hennig- Kloska.

Możliwość poruszania się po lesie reguluje ustawa o lasach. Mówi m.in. o tym, że pojazdem silnikowym, zaprzęgowym lub motorowerem można poruszać się drogami leśnymi i tylko wtedy, gdy są oznakowane drogowskazami dopuszczającymi ruch w danym miejscu. Za naruszenie przepisów grozi mandat do 500 zł.

Resort klimatu wystąpił do ministerstwa sprawiedliwości z propozycją pilnego podjęcia prac legislacyjnych nad zaostrzeniem kar za nielegalne rajdy po lasach - za poruszanie się pojazdami poza wyznaczoną drogą leśną powodujące znaczny hałas, niszczenie roślin, siedlisk przyrodniczych, uszkodzenia (tak to ujęto) zwierząt.

Postuluje się wyróżnienie szczególnie szkodliwego typu rozjeżdżania lasów, za które sądy będą mogły orzec prace społeczne, areszt, ograniczenie wolności lub grzywnę nie niższą niż 3 tys. zł, a w skrajnych przypadkach recydywy nawet przepadku pojazdu służącego do popełnienia wykroczenia. Sąd będzie też mógł orzec nawiązkę w wysokości do 1500 zł.

Wprowadzone zostanie rozróżnienie w karalności kierowców rozjeżdżających lasy i powodujących hałas, płoszący innych użytkowników lasu i zwierzęta od sytuacji osób wjeżdżających jednorazowo na tereny leśne bez szkód dla środowiska i uciążliwości dla okolicznych mieszkańców, np. na grzyby czy spacer.

Jednocześnie Ministerstwo Klimatu zwróciło się do dyrektora generalnego Lasów Państwowych o podjęcie prac nad stworzeniem miejsc do legalnej jazdy quadami czy motorami crossowymi, która by nie przeszkadzała społeczności, hałas nie docierał do osiedli. Leśnicy mają je zorganizować we współpracy z lokalnymi samorządami.

Ministerstwo zapewnia, iż osoby jadące na wycieczkę, na grzyby czy korzystające z dopuszczonych do tego lokalnych leśnych dróg rekreacyjnie lub w ramach dojazdu do posesji będą mogli robić to jak do tej pory, bez żadnych przeszkód.

Nowe regulacje służyć będą ochronie ciszy w lasach, która zapewnia odpoczynek poszukiwany przez osoby je odwiedzające.