Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Kultura będzie ostatnim ogniwem, które wróci do życia”

Sandra Szymańska
Sandra Szymańska
Rok temu o tej porze ruszał sezon na wydarzenia kulturalne, imprezy plenerowe, spotkania z ciekawymi ludźmi. Dziś. tam gdzie tętniło życie, przeraża cisza. Powspominajmy wiosenne imprezy, które co roku skupiały lokalną społeczność
Rok temu o tej porze ruszał sezon na wydarzenia kulturalne, imprezy plenerowe, spotkania z ciekawymi ludźmi. Dziś. tam gdzie tętniło życie, przeraża cisza. Powspominajmy wiosenne imprezy, które co roku skupiały lokalną społeczność Marcin Misiak
Tak instytucje kultury jeszcze nie działały. Te sępoleńskie przeniosły swoją działalność do sieci. Pomysłów na dodawanie otuchy mieszkańcom w niekonwencjonalny sposób nie brakuje. Brakuje natomiast najważniejszego – obecności drugiego człowieka w rzeczywistym, nie wirtualnym świecie.

Jeszcze miesiąc temu życie toczyło się normalnie. Działały szkoły, przedszkola, urzędy, miejsca pracy, kultury i rozrywki. Z dnia na dzień wszystko się zmieniło. Epidemia koronawirusa spowodowała, że życie publiczne zamarło, społeczeństwo zmuszone jest do pozostania w domach. Jednym z miejsc, gdzie dotąd w Sępólnie Krajeńskim tętniło życie, były Centrum Kultury i Sztuki i Biblioteka Publiczna. I nie chodzi jedynie o budynek, a inicjatywy, które skupiały tłumy mieszkańców. Te kameralne też miały swój urok. Gdyby nie epidemia, o tej porze roku mieszkańcy uczestniczyliby w targach ogrodniczych, wystawie stołów wielkanocnych w spotkaniach autorskich, z ludźmi muzyki, filmu lub przygotowywaliby się do majówkowych imprez.

Teraz niemal każda gałąźi gospodarki odnotowuje straty, ludzie tracą zdrowie, pracę, szpitalom brakuje dosłownie wszystkiego, dzieci i młodzież muszą uczyć się zdalnie. O życiu kulturalnym mało kto myśli, skoro przyszłość jest niepewna. Co gorsza, nie wiadomo, kiedy się to wszystko skończy.

Nawet kurz się nie rusza
Teraz panuje niewyobrażalna cisza. - Atmosfera jest przygnębiająca. Nam, szczególnie brakuje ludzi, zgiełku. Wiatr nie hula, drzwi się nie otwierają. Nawet kurz się rusza – mówi nam drżącym głosem Julita Maciaszek, dyrektorka CKiS w Sępólnie.

Podobne nastroje panują w miejscowej bibliotece. - Nie jesteśmy przyzwyczajeni do ciszy, ona psychicznie wykańcza. I ta niepewność, kiedy to się skończy. Bardzo tęsknimy za naszymi czytelnikami, jesteśmy z nimi w kontakcie telefonicznym. Instytucje takie jak nasza oferują dla mieszkańców bezpłatne usługi, ale ludzie z branży kulturalnej i rozrywkowej ponoszą ogromne straty. Zdajemy sobie sprawę, jak ogólna sytuacja wpłynie na kondycję przedsiębiorstw, a co za tym idzie, także i naszych mieszkańców. Najpierw człowiek zapewnia sobie byt materialny, to są priorytetowe potrzeby. Jeśli człowiek zostanie bez pracy, to o sferze duchowej i kulturalnej nie będzie myślał. Kryzys gospodarczy w przyszłości dotknie też samorządy, a my właściwie jesteśmy na ich utrzymaniu. Jeśli są cięcia, to w pierwszej kolejności tnie się na kulturze – podkreśla Grażyna Kędzierska, dyrektorka Biblioteki Publicznej w Sępólnie.

Nam, szczególnie brakuje ludzi, zgiełku. Wiatr nie hula, drzwi się nie otwierają. Nawet kurz się rusza.

Julita Maciaszek, dyrektorka Centrum Kultury i Sztuki w Sępólnie Krajeńskim

Jak zaznaczają dyrektorki, pozycja kultury odsuwa się teraz na dalszy plan. I prawdopodobnie długo tak zostanie. - Kultura będzie zapewne ostatnim ogniwem, które powróci do życia. Najpierw trzeba będzie się zmierzyć z tysiącami innych problemów – przewiduje Julita Maciaszek.

By dodać otuchy
Mimo trudnej sytuacji instytucje dalej spełniają swoją funkcję. Tyle że teraz kultura przeniosła się do sieci. W jednej chwili trzeba było zamienić kalendarz imprez na działania w trybie online.

- Ruszyliśmy z projektem #zostańwdomu z kulturą. Namawiamy mieszkańców na wirtualne podróże po świecie, pokazujemy im cuda architektoniczne, atrakcje turystyczne czy najpiękniejsze miejsca związane z kulturą i sztuką – wymienia Maciaszek. I tak za jednym kliknięciem można się znaleźć w paryskim Luwrze, Pałacu Wersalskim, rzymskim koloseum czy w muzeach całego świata. Za tym projektem w niedługim czasie posypią się kolejne, również takie angażujące lokalną społeczność.

Z kolei biblioteka, która nie może wypożyczać papierowych zbiorów, zachęca do korzystania z tych w wersji elektronicznej za pomocą platformy Ibuk Libra i Legimi. Dla najmłodszych przygotowane są wersje w audiobooku na facebookowym profilu Międzypokoleniowy Festiwal Literatury Dziecięcej – Ojce i Dziatki bądź #czytankinaczasie, gdzie znani autorzy czytają dzieciom.

Zobacz też:
Pusty kościół, pusta taca

Oprócz prac wewnętrznych placówka z dofinansowania Biblioteki Narodowej, zakupi nowości wydawnicze. Niestety, na razie te książki będą musiały stać na półce.

Dyrektor Julita Maciaszek ze zgrozą patrzy na puste centrum kultury, ale ma nadzieję, że wszyscy ten okres przetrwają. - W tych trudnych czasach naszą główną rolą jest dawanie ludziom trochę optymizmu. By mogli się oderwać od tego, co się wokół nich dzieje. Mimo że pracujemy zdalnie, robimy wszystko, co do tej pory, tylko z większym smutkiem. Kultura zresztą zawsze miała takie zadanie – nawet jak było ciężko, gdy po policzkach ciekły łzy to miała ludzi wspierać i dodawać im otuchy. I taką też rolę chcemy teraz przyjąć.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska